Unia Żabików chce przedłużyć serię zwycięstw
Lider z Żabikowa wygrywa dzięki dobrej atmosferze, mądremu trenerowi i prezesowi, który nie ingeruje w poczynania drużyny.
- 27.09.2013 17:25
Prowadzona przez grającego trenera Łukasza Włoszka drużyna jest jedyną, która nie straciła nawet punktu.
W sześciu rozegranych kolejkach odniosła komplet zwycięstw. Ostatnio o sile Unii przekonał się beniaminek z Łomazów. Niwa przegrała w Żabikowie aż 2:4.
Unia podąża śladem ŁKS Łazy, który w ubiegłym sezonie również szedł jak burza, krocząc od zwycięstwa do zwycięstwa. Zastopowany został dopiero w dziewiątej kolejce przez GLKS Rokitno.
– Życzę Unii jak najlepiej, ale każda seria kiedyś się kończy – zauważa Paweł Sych, trener ŁKS.
– My też złapaliśmy zadyszkę, tracąc komplet punktów ze znacznie słabszym rywalem – dodaje opiekun zespołu z Łazów. To z jego zespołem Żabików zmierzy się w niedzielnej serii gier.
W czym tkwi recepta na wygrywanie meczów? – Przede wszystkim leży ona w dobrej atmosferze – przekonuje Marian Palica, prezes klubu z Żabikowa. – Mamy mądrego trenera, a prezes, za bardzo nie ingeruje w poczynania drużyny, tak jak dzieje się w niektórych klubach – śmieje się Palica.
Z kolei szkoleniowiec Unii upatruje sukcesów w roszadach kadrowych. – Doszło do nas kilku ciekawych zawodników. Z Orląt II Radzyń zasilili nas napastnik Krystian Potęga, pomocnicy Damian Pliszka i Michał Cegłowski oraz obrońca Piotr Gmur – wylicza Łukasz Włoszek.
Udany początek rundy ma 20-letni Emil Mazurek. W każdym meczu strzela bramki. Ma ich już 10 na koncie. Cieszymy się z jego dobrej formy i to wykorzystujemy.
Po sześciu kolejkach lider ma pięć punktów przewagi nad Gromem Kąkolewnica i Janowią Janów Podlaski. – Na razie nam idzie, więc nie mamy co narzekać – mówi Włoszek. Dzieje się tak mimo, że Unia trenuje tylko dwa razy w tygodniu, a w zajęciach uczestniczą przede wszystkim juniorzy.
– Drużynę w komplecie mam dopiero w dniu meczu. Na razie nie myślimy o awansie do IV ligi. Pod względem organizacyjnym nas na to nie stać – podkreśla trener.
– Cierpliwie czekamy na zakończenie pierwszej rundy. W zależności od wyników zastanowimy się, o co będziemy grali wiosną – dodaje prezes Palica.
Reklama













Komentarze