Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Roztocze Szczebrzeszyn – Opolanin Opole Lubelskie 0:6, wygrane Janowianki i Łady Biłgoraj

Roztocze Szczebrzeszyn staje się powoli jednym z pierwszych, zaraz po Stali Poniatowa, kandydatów do spadku. W sobotę przegrało ósmy z dziewięciu meczów tego sezonu. Tym razem zdecydowanie lepszy okazał się Opolanin Opole Lubelskie.
Na nic zdała się nawet zmiana trenera. Doświadczony Jan Złomańczuk, który po 6. kolejce zastąpił Mieczysława Banię przegrał już z drużyną trzeci z rzędu mecz. Bilans bramkowy Roztocza pod jego wodzą też wygląda fatalnie. To tylko trzy strzelone gole i aż dwa-naście straconych. Dziesięć z tych bramek wpuścił Piotr Doliński, który w ostatnich dwóch spotkaniach zastąpił między słupkami Andrzeja Zdunka. – Andrzej miał ślub i wesele dlatego go zabrakło, ale mam nadzieję, że na kolejny mecz już wróci do składu – tłumaczy Kamil Pomarański, wiceprezes Roztocza. – Nasza sytuacja jest ciężka, ale nie załamujemy się. Zawodnicy normalnie ćwiczą pod okiem trenera Złomańczuka. Chcielibyśmy ugrać jeszcze jakieś punkty jesienią, choć zdajemy sobie sprawę z tego, że będzie ciężko. W zimie na pewno pomyślimy o wzmocnieniach składu i wiosną powalczymy o utrzymanie. Tymczasem opolanie wygrali piąty mecz w tym sezonie, w tym trzeci z rzędu i trzeci na wyjeździe. Dzięki dobrej postawie są coraz wyżej w tabeli. Kolejną bramkę strzelił dla nich Tomasz Sikora. Choć w Szczebrzeszynie najlepiej ustawione celowniki mieli Wojciech Sawicki i Grzegorz Turski. Roztocze Szczebrzeszyn – Opolanin Opole Lubelskie 0:6 (0:3) Bramki: Sawicki (32, 35), Turski (39, 57), C. Górski (75), Sikora (85). Roztocze: Doliński – Sawic, Antończak, Chałas (46 Fidler), Chruściński, Adamczyk, Muda (78 Pawluczuk), Brodalski, Bielec, Piotr Lipiec (46 Mazur), Albingier. Opolanin: Jakóbczyk – R. Górski (75 Górniak), Bąk, Fliszkiewicz, Skrzypczyński, Rożek (43 Sikora), Dajos, Sak, Fiuk (75 Majka), Turski, Sawicki (60 C. Górski). Żółte kartki: Adamczyk, Mazur (R) – Bąk (O). Sędziował: Krzysztof Rękas (Chełm). Widzów: 150. Piłkarze Janowianki Janów Lubelski nie zwalniają tempa. Wczoraj pokonali na swoim boisku Spartę Rejowiec Fabryczny 1:0. Jedynego gola dla gospodarzy strzelił na początku drugiej połowy Michał Szczecki. – Przymierzył idealnie z rzutu wolnego z około 20 metrów i piłka wpadła w samo okienko – opisuje Czesław Florek, kierownik drużyny z Janowa Lubelskiego. To czwarte z rzędu zwycięstwo zespołu trenera Cezarego Nafalskiego. O kiepskim początku i pięciu kolejnych porażkach kibice z Janowa zdążyli już zapomnieć. – Ze Spartą drużyna zagrała kolejny dobry mecz. Wszyscy pokazali się na plus. Mogliśmy wygrać wyżej, bo mieliśmy jeszcze parę podbramkowych sytuacji. Dobrych okazji nie wykorzystali Sobótka i Gąbka. Ale w sumie jesteśmy bardzo zadowoleni. Zawodnicy dali z siebie wszystko w tym meczu i zasłużyli na trzy punkty – podkreśla kierownik Florek. Szczególną rolę w spotkaniu w Janowie odegrał obrońca gospodarzy Jarosław Duda, który miał za zadanie wyłączyć z gry Jacka Ziarkowskiego i to mu się udało, bo doświadczony napastnik Sparty nie wpisał się tym razem na listę strzelców. Sparta kontynuuje czarną serię zapoczątkowaną dwa tygodnie temu w Piszczacu. To jej trzecia porażka z rzędu. Zgodnie z zapowiedzą w składzie zespołu z Rejowca Fabrycznego zadebiutował Karol Herda, który wiosną bronił w Lewarcie Lubartów, a potem przez krótki czas był trenerem bramkarzy w Motorze Lublin. Nowy golkiper zastąpił Ukraińca Oresta Jatsuka, nie uchronił jednak swojej drużyny od porażki. Janowianka Janów Lubelski – Sparta Rejowiec Fabryczny 1:0 (0:0) Bramka: Szczecki (50). Janowianka: Jacek Duda – Góra, Jarosław Duda, Sobótka, Maziarz, Gąbka, Jakiemczuk (74 Miś), Szczecki (90 Malinowski), Kaproń (87 Golec), Małek, Piecyk. Sparta: Herda – Agustyniak (59 Wójcik), Bodys, Pawelec, A. Rutkowski, Szwed (75 Chybiak), Ziętek, Michoński (46 Tyszczuk), Bąk (61 Świr), Mazurczak, Ziarkowski. Żółte kartki: Gąbka (J) – Pawelec, Szwed, Wójcik (S). Sędziował: Łukasz Woliński (Lublin). Widzów: 150. Kibice w Biłgoraju mają powody do zadowolenia. Łada odprawiła wczoraj z kwitkiem kolejnego rywala jaki stanął na jej drodze. Tym razem było to lider Hetman Żółkiewka, który po tej porażce stracił przodownictwo w tabeli. Coraz wyżej jest za to Łada, dla której bramki zdobywali wczoraj Mateusz Zarzycki i Szymon Wołoszyn. Co ciekawe, ten pierwszy w ostatniej chwili zastąpił w wyjściowym składzie Sebastiana Skrzypka, który na rozgrzewce przed meczem doznał kontuzji. Podopieczni trenera Waldemara Wiatra złapali kontakt na początku drugiej połowy za sprawą gola Pawła Myśliwieckiego, ale nic więcej już nie ugrali. Łada 1945 Biłgoraj – Hetman Żółkiewka 2:1 (2:0) Bramki: Zarzycki (17), Sz. Wołoszyn (45) – Myśliwiecki (51). Łada: Kozak – Kuliński, Sawczuk, Kurzyna, Tatara, Hajduk (57 Michoński), Żybura, Łokaj, Sz. Wołoszyn (90 Konopka), Zarzycki (66 Gawroński), Watrak (80 Rataj). Hetman: Płonka – Furmaniak (46 Wójcik), Bloch, Nogas, Skrzypczyński, Świderski, Baran (46 Banachiewicz), Michał Kasperek (75 Marcin Kasperek), Koprucha, Mirosław (60 Bielak), Myśliwiecki. Żółte kartki: Żybura, Tatara (Ł) – Nogas (H). Sędziował: Grzegorz Pożarowszczyk (Lublin). Widzów: 500.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama