Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Radosnych Świąt Bożego Narodzenia naszym drogim Czytelnikom życzy Redakcja Dziennika Wschodniego
Reklama

Platinum Motor Lublin tuż za Spartą Betard Wrocław przed rewanżami w PGE Ekstralidze

W siódmej kolejce PGE Ekstraligi każdy z meczów miał wyraźnego faworyta. Nie było niespodzianek i każdy z gospodarzy pewnie zwyciężył w swoim spotkaniu.
Platinum Motor Lublin tuż za Spartą Betard Wrocław przed rewanżami w PGE Ekstralidze

Autor: Rafał Włosek

W siódmej kolejce PGE Ekstraligi każdy z meczów miał wyraźnego faworyta. Nie było niespodzianek i każdy z gospodarzy pewnie zwyciężył w swoim spotkaniu.

Ubiegłotygodniowe zmagania w najlepszej żużlowej lidze świata otwierały spotkania dwóch kopciuszków z absolutnymi faworytami do ostatecznego triumfu. Jedynie niepoprawni optymiści byli w stanie zakładać, że może dojść do niespodzianki. Zooleszcz GKM Grudziądz udał się do Lublina, by walczyć o tak potrzebne im punkty w kontekście utrzymania.

Jeśli kibice z Grudziądza mieli przed tym meczem jakiekolwiek nadzieje, to mistrz Polski szybko je zgasił. Pierwsza seria startów nie zapowiadała co prawda aż tak przekonującej wygranej, ale im dalej w mecz tym wyglądało to gorzej. Dwoił się i troił Max Fricke, który zanotował ostatecznie 14 punktów w sześciu startach, jednak nikt z kolegów nawet w małym stopniu nie przyszedł mu z pomocą.

Jeszcze większej deklasacji należało się spodziewać na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. Do niepokonanej Betard Sparty Wrocław w delegację udały się Cellfast Wilki Krosno. Mecz zdecydowanie z kategorii tych do zapomnienia. Wilki nie były w stanie dobić nawet to 30 punktów, oznaczających coś na wzór gola honorowego w piłce nożnej. Ciężko wyróżnić kogokolwiek tak w drużynie zwycięzców, jak i pokonanych. Wrocław pojechał niezwykle równo na tyle, że w nominowanych nie znalazł się Dan Bewley mający do tego czasu 10+2 w czterech występach.

Niedzielne ściganie otwierał mecz, który jeszcze kilka sezonów temu uchodziłby za szlagier kolejki. Tym razem jednak spotkanie to było starciem dwóch rywali w walce o jak najwyższą lokatę, gwarantującą play-off. Ze względu na jazdę u siebie zdecydowanym faworytem była ekipa e-but.pl Stali Gorzów.

Początek układał się z korzyścią dla gospodarzy, jednak szybko udało się to zneutralizować leszczyńskim Bykom. Niestety, w biegu piątym upadł Grzegorz Zengota. Popularny „Zengi” złamał obojczyk i to kolejny poważny problem Unii po absencji Chrisa Holdera i Nazara Parnickiego. Fatalny powrót do Ekstraligi zanotował Adrian Miedziński. W efekcie czego Stal przejechała się po rywalu.

Zdecydowanie najciekawiej było w ostatnim epizodzie tej serii ścigania. Tauron Włókniarz Częstochowa podejmował u siebie For Nature Solutions KS Apator Toruń. Faworytem tego spotkania byli częstochowianie, jednak goście postawili twarde warunki. Mimo tego, od remisu w pierwszym biegu ani razu nie byli nawet bliscy objęcia prowadzenia. Mecz bez większej historii, ale na pewno rewanż na MotoArenie zapowiada się na świetne ściganie.

Już w piątek rozpocznie się runda rewanżowa. Lublinianie wybiorą się na rewanż do Grudziądza. Spotkanie to będzie zdecydowanie trudniejsze w stosunku do pierwszej potyczki obu drużyn. Mimo wszystko, jeśli Fredrik Lindgren wyeliminuje problemy, które widoczne u niego były w pierwszym pojedynku, powinno to dać podopiecznym Macieja Kuciapy kolejną wygraną.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama