Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Dom jest. Nie ma rodziny, która chciałaby w nim zamieszkać

Rodzinny dom dziecka miał być odpowiedzią na pilne potrzeby pieczy zastępczej. Problem w tym, że od roku trudno znaleźć rodzinę do jego zasiedlenia. – Wydaliśmy na to spore pieniądze – zwraca uwagę Bogusław Broniewicz (Biała Samorządowa), przewodniczący Rady Miasta.
Dom jest. Nie ma rodziny, która chciałaby w nim zamieszkać

Autor: zdjęcie ilustracyjne/archiwum

Rodzinna placówka powstała przy ulicy Kolejowej w budynku po dawnej siedzibie Powiatowej Inspekcji Pracy. Na remonty i wyposażenie miasto wydało ok. 800 tys. zł. Dom ma zapewnić miejsca dzieciom umieszczanym decyzją sądu w rodzinnej pieczy zastępczej.

– Rodzi się pytanie o celowość wydania tych środków, skoro mamy teraz problem z zasiedleniem placówki. Z tego co wiem, cztery rodziny odmówiły. A wydaliśmy pieniądze z budżetu miasta na adaptację budynku, a teraz wydajemy na utrzymanie – zasygnalizował na ostatniej sesji przewodniczący Bogusław Broniewicz.

Urzędnicy zapewniają jednak, że intensywnie poszukują rodziny zastępczej, która się tam wprowadzi. – Nie robi się tego z łapanki, trzeba spełnić wyśrubowane kryteria, by podjąć się takie roli. A w całej Polsce mamy deficyt rodzin zastępczych – tłumaczy prezydent Michał Litwiniuk (PO).

Z kolei, dyrekcja Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej dodaje jeszcze, że postara się jak najszybciej wyłonić taką rodzinę.

– Ale kwestia chęci to nie wszystko. Odpowiedzialnie podchodzimy do tego zadania – podkreśla Kamil Węgliński, zastępca dyrektora MOPS–u. – Do tej pory nie mieliśmy takiej placówki, a jest ona bardzo potrzebna, bo trend jest taki, aby dzieci kierować do takich właśnie domów, a nie do instytucji opiekuńczych – zaznacza Węgliński. Wiadomo jednak, że jedna z rodzin, która miała się podjąć prowadzenia domu, zrezygnowała. Urzędnicy nie chcą jednak ujawniać powodów. Obecnie, MOPS ogłosił drugi nabór.

Tymczasem, przewodniczący rady uważa, że kolejność powinna być inna. – Najpierw należało zabezpieczyć właściwą realizację tej inwestycji, czyli znaleźć rodzinę, która następnie uczestniczyłaby w procesie planowania remontu i wykończenia budynku. A na końcu zasiedliłaby go – sugeruje Broniewicz.

Na ten moment, w 63 rodzinach zastępczych na terenie miasta przebywa 106 dzieci. Ale 25 jest w domach dziecka, m.in. z uwagi na to, że brakuje rodzin.

Rodzinny dom dziecka przy ulicy Kolejowej to czterokondygnacyjny budynek z użytkową piwnicą i poddaszem. W sumie, jest tam kilkanaście pomieszczeń. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama