Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

"Panie Boże, działaj!". Pielgrzymi idą na Jasną Górę

Mają 14 dni na pokonanie prawie 400 kilometrów. We wtorek pielgrzymi z Białej Podlaskiej wyruszyli do Częstochowy.
"Panie Boże, działaj!". Pielgrzymi idą na Jasną Górę

Autor: Ewelina Burda

Wśród nich jest uśmiechnięta Kasia. – Idę już siódmy raz. Nabieram wtedy siły i Bożej radości na cały rok– mówi nam młoda pątniczka. Podlaska pielgrzymka jest jedną z dłuższych w kraju. – Co roku wnoszę coś do swojego życia dzięki pielgrzymowaniu. Zawsze coś mam w sercu, swoje sprawy, które przeżywam, a pan Bóg daje mi odpowiedzi na różne pytania– przyznaje nasza rozmówczyni. Jej zdaniem, trudności też są potrzebne. – To nigdy nie jest tak, że jest łatwo, są pęcherze na nogach i zmęczenie. Ale my tutaj tworzymy taką wspólnotę jak rodzina. To daje dużo wiary– podkreśla Kasia.

Z Białej Podlaskiej na Jasną Górę wyruszyło w sumie kilkaset osób w dwóch grupach. – Ja to już 16. raz pielgrzymuję, miałam przerwę jak dzieci rodziłam– opowiada pani Marzena. – Co roku są różne intencje, ale przeważnie modlę się za rodzinę. Od kilku lat bardzo lekko mi się idzie. Te pierwsze lata były najcięższe – wspomina.

Nad pielgrzymami czuwa ksiądz Paweł Bielecki. – Cel jest ten sam, ale każda droga jest inna, bo my jesteśmy inni, zmieniamy się, podobnie sytuacja, w której żyjemy. A przecież jesteśmy częścią tego świata i pan Bóg przychodzi by nas ratować i prowadzić ku lepszemu– podkreśla kierownik pielgrzymki. – Dlatego mówimy, panie Boże działaj!

Ksiądz Bielecki na pątniczym szlaku jest już po raz 28. – Drogę znam– żartuje. Ale jednocześnie z radością patrzy na wielu młodych pielgrzymów. – To fenomen, bo w niedzielę mamy taki obrazek, że na mszy jest więcej osób starszych. A pielgrzymka jest jakimś wyłomem od zasady. Młodzi czegoś szukają, mają jakieś oczekiwania, widzą potrzebę wspólnoty Kościoła i na pewno mają swoje bolączki, z którymi sobie nie radzą. Szukają pomocy i pielgrzymka jest przestrzenią, gdzie można inaczej spojrzeć na swoje życie, a także poukładać sobie pewne rzeczy w głowie i powrócić odmienionym– nie ma wątpliwości duchowny.

Przekonana jest o tym również jedna z naszych rozmówczyń, Kasia. – Pielgrzymowanie ma sens, dlatego że ma jasno wyznaczony cel, czyli dojście do tronu jasnogórskiej pani. Każdy, kto choć raz szedł przez dwa tygodnie do Częstochowy, zna to spojrzenie matki z jasnogórskiej ikony, chyba, że trudno mu było patrzeć przez łzy wzruszenia. Tam czuje się tylko wszechogarniająca radość, pokój i wdzięczność– mówi z błyskiem w oku pątniczka.

Średnio pielgrzymi pokonują codziennie ok. 30 kilometrów. Każdy dzień rozpoczynają mszą świętą. Cel to 15 sierpnia i święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny na Jasnej Górze. W Częstochowie będzie wtedy 72 tys. osób.

Powiązane galerie zdjęć:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama