Za nami trzecie spotkanie otwarte organizowane przez Komendę Wojewódzką Policji w Lublinie. Jak poprzednio młodzież mogła dowiedzieć się jak wygląda praca w różnych oddziałach policji.
Atrakcje zaczynały się już na samym wejściu. Na parkingu przed komendą zaparkowały oznakowane i nieoznakowane radiowozy, a wśród nich budzący respekt samochód opancerzony „tajfun”, zaopatrzony w armatkę wodną.
- Samochód wykorzystywany jest podczas demonstracji, gdzie konieczne jest użycie środków przymusu, by rozpędzić nielegalne zbiorowisko – tłumaczy rzecznik prasowy KWP w Lublinie, nadkomisarz Andrzej Fijołek.
W środku również na odwiedzających czekało wiele atrakcji. Pracownicy laboratorium kryminalistycznego pokazywali jak zbierać ślady na miejscu zdarzenia. Policjanci z wydziału prewencyjnego zainscenizowali procedurę kontroli i zatrzymania podejrzanego, również z zastosowaniem użycia siły. Można było także zobaczyć w jakich unifromów używają funkcjonariusze podczas wydarzeń takich jak mecze i gdzie trzeba zabezpieczać imprezę przed bójkami pseudokibiców.
Na stoisku „drogówki” odwiedzający mogli zobaczyć badanie trzeźwości oraz testy na obecność narkotyków w organiźmie kierowcy.
Zaprezentowano także, jak udzielić pierwszej pomocy. Funkcjonariusze przypominali także, że znajomość zasad pierwszej pomocy może uratować życie.
Dużym zainteresowaniem cieszyło się stanowisko SPKP, czyli lubelskich kontrterrorystów. Policjanci z tego oddziału pokazywali sprzęt z którym pracują, a wśród funkcjonariuszy znalazł się Benji – dwuletni owczarek belgijski służący w tym oddziale.
– Benji przebywa ze mną 24 godziny na dobę. Jesteśmy razem w pracy oraz w domu. Dzięki temu mam go cały czas pod kontrolą – mówi opiekun Benjiego. Co ciekawe, szkolenie takiego psa odbywa się przez całe życie. Kurs podstawowy trwa około 7 miesięcy, a później w ciągu służby odbywają się kursy doszkalające.
Psy w policji służą około 9-10 lat. Później odchodzą na zasłużoną psią emeryturę i przeważnie dożywają końca swoich dni u boku opiekuna.
Oprócz tego kontrterroryści zaprezentowali specjalistyczne wyposażenie, np. robota pirotechnicznego, czy kombinezon zakładany w przypadku działań związanych z eliminacją niebezpiecznych materiałów. Każdy z odwiedzających mógł przymierzyć strój i poczuć się jak funkcjonariusz na służbie.
Policjanci zachęcali młodych do wstępowania w szeregi policji. „Wejście” do jednego oddziału nie oznacza pozostania w nim aż do emerytury. Służba pozwala na rozwój osobisty i zawodowy.
– Jeżeli ktoś uzna, że jednak chciałby robić coś innego, to spokojnie w tym samym mieście, a nawet w tej samej komendzie może zacząć robić zupełnie inną pracę pozostając ciągle funkcjonariuszem – mówi Fijołek.














