– Zablokujemy skrzyżowanie dróg nr. 816 i DK12 w miejscowości Okopy. Nasz protest zaczyna się o godzinien14. Dołączyli do nas rolnicy z „Zjednoczonej Wsi” – mówi Rafał Mekler, jeden z współorganizatorów protestu.
Przypomnijmy, że tydzień temu, w poniedziałek, przewoźnicy musieli zaprzestać protestować. Był to efekt decyzji Wojciecha Sawy, wójta Dorohuska, o rozwiązaniu zgromadzenia. Protestujący zaskarżyli tę decyzję, a Sąd Okręgowy w Lublinie ją. Przewoźnicy na podstawie nowego zezwolenia znów rozpoczęli protest przed przejściem Dorohusku.
Przypomnijmy, że przewoźnicy domagają się powrotu do wydawania zezwoleń dla ukraińskich firm transportowych na przewóz komercyjne. O zezwolenia nie musiałby się ubiegać firmy transportowe, pomoc humanitarna, ADR, żywność i oraz dostawy wojskowe. Te transporty są przepuszczane przez protestujących. Polscy przewoźnicy żądają także likwidacji tzw. E-kolejki po stronie ukraińskiej.
Rolnicy natomiast chcą wstrzymania importu cukru z Ukrainy, natychmiastowej wypłaty dopłat bezpośrednich, utrzymania stawki zwrotu akcyzy do paliwa na obecnym poziomie, rekompensaty dla producentów kukurydzy, odejścia od wymogu ugorowania.
Obecni w kolejce do odprawy na przejściu w Dorohusku czeka 2050 ukraińskich ciężarówek. Szacowany czas odprawy to 80 – 85 godzin, a po rozpoczęciu protestu może się wydłużyć do 400 godzin, czyli do prawie dwóch tygodni. W Hrebennym kierowcy ciężarówek czekają na wyjazd z Polski cztery dni. W kolejce stoi 500 ukraińskich ciężarówek.












