Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Operacja prawdziwa, pacjent na niby

Na początku kwietnia w Collegium Anatomicum Uniwersytetu Medycznego w Lublinie odbędzie się II Konferencja Symulacji Medycznej. Przyjadą na nią studenci medycyny oraz młodzi lekarze m.in. z ośrodków w Poznaniu, Krakowie i USA.
Operacja prawdziwa, pacjent na niby
- Nowością będą warsztaty z medycyny pola walki, technik ratujących życie, radiologii, chirurgii i ortopedii. W ramach zajęć praktycznych uczestnicy będą mogli pracować na symulatorach medycznych - opowiada dr hab. Kamil Torres, kierownik pracowni symulacji medycznej (na zdjęciu). - Stosowanie symulacji w medycynie, podobnie jak w lotnictwie, staje się standardem. Chodzi m.in. o to, żeby zdobyć niezbędne umiejętności i nauczyć się pracy w zespole - dodaje. Nowoczesny sprzęt pozwala na pracę w warunkach zbliżonych do rzeczywistych. - Mamy różne symulatory. Od najprostszych, na których można ćwiczyć np. wkłucie dożylne czy cewnikowanie, poprzez manekiny, które symulują odruchy neurologiczne, aż po odzwierciedlenie zabiegu operacyjnego - dodaje Torres. - Te ostatnie kosztują najwięcej, nawet do miliona złotych. Manekiny mają podstawiony głos, aktywne źrenice i reagują na podane leki. - Korzystamy też z symulatorów starszych pacjentów, którzy np. mają wszczepioną protezę biodrową. Możemy też drukować konkretne partie w 3D, dzięki czemu lekarz może nie tylko zobaczyć, ale też dotknąć narządów. To pozwala lepiej przygotować się do zabiegu - podkreśla lekarz.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama