Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Rolnicze blokady rozlały się po regionie i kraju

Kilkadziesiąt potężnych ciągników rolniczych punktualnie o godz. 11 z Łucki Kolonii wyjechało na drogę DK19. Długa kolumna ruszyła w stronę Lubartowa. Podobnie jak w Łucce, tak w 21 jeden innych miejscach w regionie  i w 260 w całym kraju trwał protest rolniczy. – To jest tylko przygrywka – zapowiadali rolnicy. Policja na czas przejazdu rolniczej kolumny po drodze DK19 blokowała naprzemiennie ruch na jednym pasie.
Rolnicze blokady rozlały się po regionie i kraju

Autor: PeeM

Rolniczy strajk organizuje NSZZ RI „Solidarność”. Wszyscy rolnicy zgadzają się co do trzech głównych postulatów: nie chcą wdrożenia Zielonego Ładu, importu produktów rolnych z Ukrainy i domagają się wsparcia hodowli zwierząt. – 30 lat nam obiecują i nic. Zablokujmy drogi. To nie jest strajk – krzyczał Łukasz Bordzoł, rolnik. - Tylko sobie pojeździmy i nic z tego nie będzie – wyrzucał, okraszając monolog ostrymi słowami.

Rolnicy są na skraju wytrzymałości ekonomicznej. – Mój ojciec żeby kupić tonę saletry musiał sprzedać półtorej tony zboża. Dziś na tonę saletry muszę sprzedaż trzy tony zboża. Ludzie wpadają w pętlę kredytów i tracą gospodarki, dorobek życia wielu Pokoleń. A co się dzieje z importem cukru z Ukrainy. Wykończą uprawę buraka cukrowego w Polsce. Nikt nie myśli o rolnikach – mówi Dariusz Grabarz, rolnik spod Garwolina.

Pod Lubartowem rolniczy strajk trwał od godziny 11 do 13. Policja ruch blokowała rotacyjnie i utworzyły się ogromne korki. Strajk w Łucce był jedną z 21 blokad  w woj. lubelskim. – To jest pierwsza odsłona. Jeżeli ten sygnał nie dotrze do rządu, wówczas 20 lutego jedziemy na Lublina. Miasto zablokujemy z czterech stron. Strajki potrwają przez cały marzec – dodał  Antoni Sidor z NSZZ RI „Solidarność”, jeden z organizatorów protestu w Łucce. Inni rolnicy wzywali do natychmiastowego ruszenia ku Lublinowi, a nawet do warszawy. Organizatorzy jednak tłumaczyli, że eskalacja protestu może spowodować dotkliwe kary administracyjne.

Rolnicze protesty w regionie przybrały różne formy. Były blokady, przejazdy kolumn ciągników i okupowanie przejść dla pieszych. W niektórych miejscach przejazd był całkowicie zablokowany, w innych samochody puszczano co 15 minut. Na przejściu w Dorohusku pojawił się Michał Kołodziejczak, wiceminister rolnictwa.

Dzisiejsze blokady rozpoczynają cykl chłopskich protestów. 12 lutego rolnicy zablokują drogę w Hrebennym w godz. 9-17, do 22 lutego blokada będzie stać w Hrubieszowie.

Zosinie i Dołhobyczowie rolnicy zablokują drogi do przejść granicznych od 12 (godzina 9) do 26 lutego. Przejście w Dorohusku będzie blokowane do 9 marca. Do 10 marca rolnicy będą blokować drogę w Borkach (pow. radzyński, codziennie od godz. 10 do godz. 15), w Międzyrzecu Podlaskim (pow. bialski) i Hrebennym (pow. tomaszowski, codziennie w godz. 10 do 14.30).

 

Powiązane galerie zdjęć:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama