Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Czwarty i ostatni transfer Motoru Lublin. „Piłkarz, który ma finalizację i wszechstronność”

W sobotę trener Motoru Goncalo Feio zapowiadał czwarty transfer Motoru i w poniedziałek klub oficjalnie zaprezentował nowego piłkarza. To napastnik Samuel Mraz. 26-letni Słowak na razie podpisał jedynie półroczny kontrakt, ale z opcją przedłużenia.
Czwarty i ostatni transfer Motoru Lublin. „Piłkarz, który ma finalizację i wszechstronność”
Samuel Mraz to ostatni nabytek Motoru Lublin w zimowym okienku transferowym

Autor: Motor Lublin

Trener Feio przyznał, że Mraz jest ostatnim zimowym nabytkiem i że kadra jego zespołu jest już zamknięta. Nowy piłkarz ma bardzo bogate CV, w którym są występy w MSK Zilina, z którym zdobył mistrzostwo (sezon 2016/2017), ale i tytuł króla strzelców (sezon 2017/2018, kiedy w 32 meczach zdobył 19 goli).

W 2018 włoskie Empoli zapłaciło za niego 1,5 mln euro. We Włoszech reprezentował jeszcze: Crotone i Spezię. W sumie rozegrał osiem meczów w Serie A (jeden gol) i pięć w Serie B (również jedna bramka).

Na koncie ma jeszcze występy w kilku innych krajach: Danii, Hiszpanii, na Cyprze czy w Polsce. W rozgrywkach 2020/2021 grał w Zagłębiu Lubin, ale w 27 spotkaniach tylko dwa razy wpisał się na listę strzelców. Ostatnio był piłkarzem greckiego Volos.

Jestem podekscytowany tym, że dołączam do Motoru. To, co sprawdziłem na temat klubu spodobało mi się od pierwszej sekundy, a stadion i boiska treningowe są naprawdę imponujące. Z tego co widziałem, fani też są niesamowici. Moim celem jest być gotowym pomóc zespołowi tak bardzo, jak to możliwe – mówi w rozmowie z klubowymi mediami Samuel Mraz.

A jak zawodnika ocenia trener Feio? – To piłkarz, który ma gola, finalizację i wszechstronność. Może strzelić: głową, lewą nogą, prawą, ma dobre poruszanie się, instynkt napastnika w polu karnym, w pierwszym i drugim tempie. To także napastnik, który zejdzie między linię, ma niezły poziom techniczny i kulturę gry. Współpraca z pomocnikami wierzę, że to może być jego mocną stroną. Jak każdy u nas jest takżę: motoryczny, pracujący, a do tego chcący rozwoju. W pierwszej kolejności to dobry człowiek, w drugiej dobry piłkarz. Inaczej byśmy się na niego nie zdecydowali. Wiem, że jeżeli pomoże zespołowi, to drużyna pomoże jemu. Jest nas o jednego więcej i będziemy silniejsi – wyjaśnia szkoleniowiec ekipy z Lublina.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama