Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Znany twórca memów dał się zamknąć w bialskim więzieniu

Rozmowa z Michałem Marszałem, który dał się zamknąć w więzieniu w Białej Podlaskiej i jeszcze za to zapłacił. Pobyt za kratami wylicytował podczas finału WOŚP. Marszał na co dzień jest twórcą memów i inluencerem. Zasłynął jako admin tygodnika „Nie" na Instagramie.
Znany twórca memów dał się zamknąć w bialskim więzieniu

Autor: arch. prywatne M.Marszał

  • Skąd taki pomysł, by wylicytować „odsiadkę” w więzieniu?

Kolega z okolic Białej Podlaskiej mi doniósł, że zakład karny wystawił taką nietypową licytację na WOŚP. Spróbowałem i się udało. Jeszcze nie miałem okazji siedzieć w więzieniu, na szczęście. To była jedyna szansa.

  • Jak wrażenia?

To ciekawe przeżycie. Polecałbym każdemu obywatelowi, by choć na chwilę trafił do więzienia. Wiedziałem, że zaraz wychodzę, ale mimo to, było to przytłaczające doświadczenie zamknięcia.

  • Podobno chciał pan być traktowany jak „prawdziwy więzień”?

Służba więzienna w profesjonalny sposób się ze mną obeszła, bo rzeczywiście zależało mi, by potraktowano mnie jak prawdziwego osadzonego. Na wejściu miałem więc przeszukanie i odebranie rzeczy osobistych, w tym telefonu. Później nałożono mi kajdanki. Testowałem też więzienną pryczę i jedzenie. Bardzo smaczne zresztą, bo to osadzeni gotują i muszą to robić dobrze, inaczej mogą mieć problemy.

  • Jakie wnioski pan wyciągnął z tego pobytu?

Ten pobyt traktuję jak przyspieszony kurs uświadamiania, że prawa przestrzegać warto. Oczywiście są czynniki, które trudno wyeliminować, bo przestępczość bierze się z patologii, biedy czy alkoholizmu. Chcę jednak o tym opowiedzieć w mediach społecznościowych, by przestrzegać innych. Może na zdjęciach, które udostępniłem wygląda to nawet śmiesznie, ale z racji tego, że swoje w życiu widziałem, to przyznam, że takie doświadczenie naprawdę otwiera oczy.  Czas też inaczej biegnie za kratami.

  • Co najbardziej pana zdziwiło?

Może to banalnie zabrzmi, ale z więzienia naprawdę nie ma ucieczki. Te filmowe historie o podkopach i innych sposobach nie mają dzisiaj przełożenia, bo technologia poszła do przodu, również za kratami. Każdy ruch jest rejestrowany, są kamery i czujniki.

 

Powiązane galerie zdjęć:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama