Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Usterka poważniejsza, niż się wydawało. Musieli zamknąć most

To jednak potrwa dłużej niż zakładano. Mieszkańcy zamojskiego osiedla Promyk nie mogą już od miesiąca (i nie będą mogli jeszcze jakiś czas) korzystać z mostu nad Łabuńką. Okazało się, że jest tu znacznie więcej do naprawy, niż wydawało się na początku.
Usterka poważniejsza, niż się wydawało. Musieli zamknąć most
Mostek nad Łabuńką na osiedlu Promyk skracał drogę między ulicami Grunwaldzką i Promienną. Jest jednak od kilku tygodni zamknięty. I tak pozostanie jeszcze dłuższy czas

Autor: A. Szewc/Archiwum

Co z tym mostem? – dopytywał podczas poniedziałkowej sesji radny Dariusz Kierzek zaniepokojony przedłużającym się zamknięciem uszkodzonej kładki nad Łabuńką na osiedlu Promyk w Zamościu.

To on w zeszłym miesiącu zgłosił, że w kładce między ulicami Grunwaldzką i Promienną połamały się deski. Wnioskował o naprawę. Miejskie służby zajęły się tematem. Most został zamknięty, a po oględzinach okazało się, że do wymiany jest nie jedna i nie kilka desek, ale właściwie wszystkie. Przy okazji zlecono dokładne sprawdzenie całej konstrukcji. Już pod koniec maja była mowa o tym, że naprawa może potrwać miesiąc. Ten czas minął, prace nie ruszyły, a most jak był zamknięty, tak jest.

– Byłem na spotkaniu z mieszkańcami i zobaczyłem, jak jakiś człowiek sobie przez ten most przechodzi, łamiąc wszelkie zasady. Po prostu przeskoczył przez znak stopu i przeszedł. Może jednak zwiększyć zabezpieczenie tego mostu, bo może dojść do tragedii – apelował radny Kierzek. Dopytywał też o to, kiedy kładka zostanie wyremontowany i ponownie dla mieszkańców otwarta, bo jak określił, jej zamknięcie „to jest dla ludzi wielki problem”, gdyż przechodząc z jednej strony rzeki na drugą, muszą nadkładać drogi.

Marcin Nowak, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska poinformował, że most wymaga jeszcze poważniejszych napraw, niż pierwotnie zakładano. Bo odkąd powstał kilkadziesiąt lat temu, wykonywano na nim jedynie prace kosmetyczne, jak wymiana desek czy części pomostu. A teraz wiadomo, że niezbędna będzie poważniejsza ingerencja.

– W zmianach do budżetu (zostały przyjęte na tej samej sesji – przyp. aut.) daliście nam fundusze, by ten obiekt wyremontować, ale musimy jeszcze dokonać szczegółowego przeglądu, aby ocenić stan podpór w miejscu ich fundamentowania. A już wiadomo, że do wymiany jest cały pomost i dwa skorodowane elementy z konstrukcji odpowiadającej za nośność. Dlatego będzie to jeszcze chwilkę zamknięte do momentu, gdy nie będziemy mieli pewności, że poruszanie się po tej kładce będzie bezpieczne – tłumaczył dyr. Nowak.

A do Dariusza Kierzka zaapelował: – Proszę panie radny uczulić mieszkańców, by stosowali się do zakazów, jakie tam są, bo to w trosce o ich bezpieczeństwo. Zrobimy wszystko, aby to bezpiecznie wyremontować.

Nie potrafił określić jednak, kiedy most będzie mógł być otwarty ponownie. – Gdyby chodziło tylko o wymianę pomostu i przęseł, to prace nie trwałyby dłużej niż dwa, trzy tygodnie, ale jeśli jest coś poważniejszego do zrobienia, remont na pewno potrwa dłużej – zastrzegł urzędnik.


Podziel się
Oceń

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama