Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Świdniczanka znowu musiała gonić, ale w Połańcu strat nie odrobiła

Tydzień temu Świdniczanka przegrywała do przerwy z Wisłą II Kraków 0:3, ale uratowała punkt. W sobotę podopieczni Łukasza Gieresza znowu musieli gonić. Tym razem w Połańcu z Czarnymi po 45 minutach było 0:2. Chociaż goście mieli swoje szanse, to musieli wracać do domu z pustymi rękami.
Świdniczanka znowu musiała gonić, ale w Połańcu strat nie odrobiła
Świdniczanka tym razem nie odrobiła strat w meczu z Czarnymi Połaniec

Autor: Nykufoto/Świdniczanka Świdnik

Gospodarze otworzyli wynik już w dziewiątej minucie. „Świdnia” wysoko podeszła do rywali, ale Czarni z łatwością poradzili sobie z pressingiem, wyszli ze świetnym atakiem, a wszystko wykończył celnym strzałem do siatki Szymon Salamon.

W końcówce po dalekim wyrzucie z autu w swoim polu karnym faulował Michał Koźlik i gospodarze strzelili drugiego gola z „wapna”. A jego autorem był Michał Banik.

Piłkarze trenera Gieresza mieli swoje szanse przed przerwą. Bardzo aktywny był Kamil Sikora, który kilka razy przejmował piłkę w środku boiska, brakowało jednak wypełnienia pola karnego. Szkoda okazji Dawida Brzozowskiego, który wygrał pojedynek jeden a jeden w szesnastce, ale za długo zwlekał ze strzałem i został zablokowany. Po centrze „Brzozy” niewiele zabrakło, a obrońca Czarnych wpakowałby piłkę do swojej bramki. Nieźle pograli również Michał Zuber i Michał Paluch, ale w ostatniej chwili w ich akcję wmieszał się jeden z obrońców i nie było nawet strzału.

Druga połowa? Mecz się otworzył i ciekawych okazji nie brakowało zarówno z jednej, jak i drugiej strony. Paweł Socha dwa razy ratował swój zespół przed utratą kolejnego gola. Maciej Wojtak uderzył minimalnie obok słupka, tak samo Filip Koper, który po strzale głową pomylił się o centymetry. Przyjezdni walczyli do końca, ale tym razem musieli się pogodzić z porażką.

– Szkoda tego początku meczu. Czarni wykorzystali naszą dużą niefrasobliwość, minęli nasz pressing i otworzyli wynik. Do przerwy przegrywaliśmy 0:2, ale na pewno nikt się nie poddawał. Z Wisłą II odrobiliśmy trzy bramki straty, dlatego tym razem wierzyliśmy, że możemy odrobić dwie w Połańcu. Staraliśmy się grać do końca, robiliśmy wszystko, żeby odwrócić losy tego spotkania. Niestety, nie udało się. Przed nami praca przede wszystkim nad stabilizacją, tego nam brakuje na początku nowego sezonu, popełniamy zbyt łatwe błędy i prezentujemy rywalom gole – mówi Łukasz Gieresz.

Czarni Połaniec – Świdniczanka Świdnik 2:0 (2:0)

Bramki: Salamon (9), Banik (39-z karnego).

Świdniczanka: Socha – Futa, Koźlik, Bayer, Myszka (46 Kosior), Szymala, Sikora (70 Kutyla), Brzozowski (60 Wojtak), Ziętek (46 Sypeń), Zuber, Paluch (75 Koper).


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama