Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

PLK o psujących się rogatkach: To wina kierowców

PKP-Polskie Linie Kolejowe S.A. zajęły głos w sprawie awarii, do których często dochodzi na przejeździe kolejowym za Końskowolą. Zdaniem kolejarzy większość takich zdarzeń wynika z błędów popełnianych przez kierowców.
PLK o psujących się rogatkach: To wina kierowców
Przejazd kolejowy na Pożowskiej za Końskowolą. Czy to kierowcy powodują awarie rogatek? PLK nie ma co do tego wątpliwości

Autor: rs

O tym, że urządzenia na przejeździe kolejowym na linii nr 7 (Lublin-Warszawa) pomiędzy Końskowolą, a Starym Pożogiem, często się psują, słyszymy nie od dziś. Do ostatniej awarii, która skończyła się blokadą szlabanów, doszło pod koniec zeszłego tygodnia, o czym pisaliśmy tutaj. Dzisiaj otrzymaliśmy odpowiedź od spółkę odpowiedzialną za utrzymanie kolejowej infrastruktury, a więc PKP-PLK.

- Obecnie urządzenia na przejeździe na ul. Pożowskiej pomiędzy Końskowolą a Starym Pożogiem są sprawne i działają prawidłowo. 19 września kierowca wjechał pod opadający drąg rogatkowy. Na miejsce skierowaliśmy służby techniczne. Do momentu naprawy, ze względów bezpieczeństwa, przejazd był zamknięty - relacjonuje Anna Znajewska-Pawluk z biura prasowego kolejowej spółki.

PLK nie dostrzega żadnych przesłanek, które świadczyłyby o tym, że urządzenia na wskazanych rogatkach z jakiś powodów działają gorzej, czy psują się częściej od tych na innych przejazdach kolejowych w kraju. Spółka wskazuje natomiast winnego awarii.

- Większość zdarzeń na tym przejeździe wynika z błędów popełnianych przez kierowców, którzy wyłamują rogatki lub wjeżdżają pod opadające drągi. W takich wypadkach system przejazdowy notuje usterkę i wymaga przyjazdu naszych służb technicznych. Do momentu zakończenia naprawy przejazd pozostaje wtedy zamknięty - tłumaczy Znajewska-Pawluk.

Kolejowa spółka przypomina jednocześnie o obowiązkowym zatrzymaniu się przed torami gdy włączona jest "świetlno-dźwiękowa sygnalizacja". - Należy wtedy bezwzględnie zatrzymać się i nie wjeżdżać na przejazd. Inne zachowanie oznacza, że kierowca łamie przepisy ruchu drogowego, co może mieć tragiczne skutki zarówno dla niego, jak i podróżnych jadących pociągiem. Zamykające się rogatki czy migające czerwone światło to znak, że bezwzględnie nie wolno przekraczać przejazdu - podkreśla PKP-PLK.

I przypomina, że każdy przejazd posiada żółtą naklejkę na napędzie rogatki lub krzyżu św. Andrzeja. - W razie awarii lub zdarzenia na przejeździe należy zadzwonić na numer służb technicznych lub 112 i podać operatorowi numer z tej naklejki - instruuje spółka.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama