Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Górnik Łęczna formalnie zakończył rundę jesienną. Stali się specjalistami od remisów

Górnik Łęczna zakończył rundę jesienną zremisowanym meczem z GKS Tychy. Nie było to jednak ostatnie spotkanie zielono-czarnych w tym roku kalendarzowym. Podopiecznych trenera Pavola Stano czekają jeszcze dwa starcia z rundy rewanżowej
Górnik Łęczna formalnie zakończył rundę jesienną. Stali się specjalistami od remisów
Fryderyk Janaszek strzelił w sobotę gola w meczu przeciwko GKS Tychy, ale Górnik nie zdołał sięgnąć po wygraną

Autor: Kacper Pacocha/Górnik Łęczna

Sobotni mecz z tyszanami był dla Górnika kolejnym meczem bez kompletu punktów zakończony remisem 2:2 – Chcieliśmy wygrać przed własną publicznością. Komplet punktów był na wyciągnięcie ręki, jednak po ponownym objęciu prowadzenia szybko straciliśmy bramkę na 2:2. Musimy się tego wystrzegać, ponieważ powinniśmy dążyć do zdobycia trzeciego gola i dobicia przeciwnika. Natomiast tak się nie stało. W nasze szeregi wkradła się spora nerwowość, a mecz zakończył się remisem. Popełniamy proste błędy, które przyczyniają do tracenia bramek. Jeśli zachowamy czyste konto, to na pewno zainkasujemy trzy punkty, a tak po tym starciu musimy się zadowolić jednym „oczkiem” – ocenił spotkanie Adam Deja, kapitan Górnika.

Uważam, że to było wyrównane spotkanie, a obie drużyny miały swoje szanse. Trudno powiedzieć, czy podział punktów jest sprawiedliwym rozstrzygnięciem. Jestem przekonany, że ten remis nikogo nie satysfakcjonuje. Graliśmy u siebie, najpierw prowadziliśmy 1:0, później 2:1 i powinniśmy utrzymać przewagę do samego końca. Z pewnością to przeanalizujemy, ponieważ takie sytuacje nie mogą nam się przydarzać. Do końca roku pozostały dwa mecze i dalej walczymy – dodał Fryderyk Janaszek, strzelec jednej z bramek.

Jak wygląda bilans podopiecznych Stano po 17. kolejkach? To sześć zwycięstw, trzy porażki i aż osiem remisów, co w sumie daje 26 punktów i dziewiąte miejsce w tabeli. Ten bilans można jednak jeszcze w tym roku poprawić, bo zielono-czarnych w tym roku czekają jeszcze dwa spotkania. W najbliższą niedzielę do Łęcznej przyjedzie przedostatnia w tabeli Stal Stalowa Wola. Podopieczni trenera Ireneusza Pietrzykowskiego w poprzedniej kolejce prowadzili z Arką Gdynia na jej terenie, ale ostatecznie nie zdobyli punktów. Faworyt wbił beniaminkowi pięć bramek i zainkasował komplet punktów.

W pierwszym starciu Górnika ze „Stalówką” łęcznianie wygrali na wyjeździe 1:0 po golu strzelonym przez Damiana Warchoła w samej końcówce spotkania. Na swoim stadionie będą chcieli również sięgnąć po komplet punktów, na który zresztą czekają już od końcówki sierpnia i meczu z gdyńską Arką. Po ostatnim domowym meczu z ekipą ze Stalowej Woli łęcznian czeka jeszcze wyjazd do Rzeszowa na mecz z tamtejszą Stalą.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama