Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Rząd obiecuje szybkie wypłaty odszkodowań dla rolników po nawałnicach na Lubelszczyźnie

Wiceminister rolnictwa Jacek Czerniak w rozmowie z Radiem Lublin zapowiada szybkie wsparcie finansowe dla poszkodowanych. Straty w niektórych miejscach sięgają 100%.
Rząd obiecuje szybkie wypłaty odszkodowań dla rolników po nawałnicach na Lubelszczyźnie

Autor: wojewoda lubelski/fb

Po piątkowej nawałnicy, która przeszła przez południową część województwa lubelskiego, rolnicy liczą straty. Największe zniszczenia odnotowano w uprawach porzeczki i rzepaku. W wielu gospodarstwach wynoszą one od 80 do nawet 100 procent.

W środowym wywiadzie dla Radia Lublin wiceminister rolnictwa Jacek Czerniak poinformował, że rząd podejmie wszelkie możliwe działania, aby jak najszybciej wypłacić rekompensaty. – Rekompensata dla rolników musi być wypłacona jak najszybciej – podkreślił Czerniak.

Szkody największe w powiecie biłgorajskim

Z informacji przekazanych przez starostę biłgorajskiego Andrzeja Szarlipa wynika, że najbardziej ucierpiały gminy Tarnogród, Biszcza oraz częściowo Księżpol. Największe straty odnotowano w uprawach czarnej porzeczki, agrestu i rzepaku. W niektórych miejscach grad doszczętnie zniszczył kwiatostany i młode pędy roślin, co praktycznie wyklucza plony w tym sezonie.

Są takie miejsca, gdzie zniszczenia sięgają 100 proc. – mówił Szarlip. – Plonów w tym roku nie będzie, albo będą na poziomie zaledwie kilku procent.

Komisje już pracują w terenie

Wiceminister Czerniak zaznaczył, że po formalnym oszacowaniu strat przez specjalne komisje, resort rolnictwa zdecyduje o ewentualnym wystąpieniu do Komisji Europejskiej o pomoc finansową – podobnie jak miało to miejsce po przymrozkach w kwietniu ubiegłego roku.

– Będziemy działać z pełną starannością, żeby środki trafiły do rolników jak najszybciej – zapewnił.

Zapytany, czy rolnicy będą mogli liczyć na odszkodowanie za całość poniesionych strat Czerniak powiedział, że będzie to zależało od skali zniszczeń. Wskazał, że w niektórych miejscach wynoszą one ok. 80-100 proc., ale – jak zastrzegł - musi to być formalnie potwierdzone przez komisje.


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama