„Kwestia ta ma strategiczne znaczenie dla pozycji Polski w międzynarodowym handlu, zwłaszcza w ramach Nowego Jedwabnego Szlaku, gdzie Małaszewicze służą jako kluczowy węzeł logistyczny łączący Azję z Unią Europejską. Niestety, obecne kierownictwo Ministerstwa Infrastruktury pokazuje niewystarczającą determinację w realizacji tych celów, co skutkuje wielomiesięcznymi opóźnieniami i blokadą miliardowych inwestycji niezbędnych do unowocześnienia infrastruktury”- napisali w sierpniu w interpelacji do szefa resortu posłowie Dariusz Stefaniuk i Michał Moskal z PiS.
Przypomnijmy, że ta wyceniania na 3,4 mld zł rozbudowa Małaszewicz, o której mowa już od wielu lat, ma zwiększyć potencjał przeładunkowy portu z 16 par pociągów odprawianych dziennie do 35. Poza tym do Polski będą mogły wjeżdżać większe składy, o długości nawet powyżej tysiąca metrów. Obecnie ten limit to 750 metrów. W dużej mierze chodzi o transport towarów z Chin. Ta gigainwestycja w ciągu 10 lat może przynieść do budżetu państwa nawet 50 mld złotych.
W grudniu ubiegłego roku kolejowe spółki podpisały aneks do listu intencyjnego, na mocy którego przejęcie przez PKP PLK spółki Cargotor miało nastąpić do 31 lipca tego roku, a to już oznaczało półtoraroczne opóźnienie. Później, ten termin wydłużono do końca września. Ale to też już nieaktualne. A ten proces jest konieczny, by w ogóle ruszyć z pracami.
„Te opóźnienia osłabiają konkurencyjność polskiego sektora kolejowego, szczególnie w warunkach spadku tranzytu wywołanego sankcjami i napięciami geopolitycznymi, a także narażają Skarb Państwa na straty” - wskazują parlamentarzyści i pytają resort infrastruktury o przyczyny opóźnień i przyszłość inwestycji.
Wiceminister Maciej Lasek przypomina w odpowiedzi, że transakcja polegać będzie na zbyciu 100 proc. udziałów Cargotoru na rzecz PKP Polskich Linii Kolejowych. „W związku z tym, musi się to odbyć na warunkach rynkowych. (…) Wobec PKP Cargo toczy się obecnie postępowanie restrukturyzacyjne. (…) Wciąż trwa proces zatwierdzenia tego planu” – przyznaje Lasek. Dalej wiceminister zapewnia, że „grupa robocza składająca się z przedstawicieli resortu, PKP S.A, PKP Cargo w restrukturyzacji, PKP PLK oraz Cargotor wypracowała wspólne stanowisko, co do konieczności realizacji inwestycji w Małaszewiczach oraz dokonała przeglądu projektu”.
Na ten moment oszacowano, że pierwszy etap prac potrwa cztery lata. Jednocześnie, po przekształceniach własnościowych, potrzebne będą kolejne formalności, m.in. nowelizacja ustawy. A później określenie budżetu dla inwestycji. Na razie, przewidziano na ten cel 3,2 mld zł. „Rozpoczęcie finansowania możliwe będzie dopiero po zakupie 100 proc. udziałów spółki Cargotor przez PKP PLK. Środki na ten cel zostały zabezpieczone w rządowym programie wsparcia zadań zarządców infrastruktury kolejowej, w tym w zakresie utrzymania i remontów, do 2028 roku” – dodaje Lasek.
Obecnie trwa jednak aktualizacja tych kosztów. „Zmiana sytuacji geopolitycznej wokół Polski spowodowana hybrydowym atakiem Białorusi na polsko-białoruską granicę oraz rosyjską agresją militarną na Ukrainę znacząco zmieniła również międzynarodowe potoki towarów i rynek transportowy. Czynniki te bezpośrednio wpływają również na harmonogram przebudowy i modernizacji Malaszewicz”- stwierdza na koniec wiceminister.












