Patryk M. został doprowadzony do prokuratury w czwartek po południu. Przesłuchanie trwało niespełna godzinę. Jak przekazali jego pełnomocnicy – mec. Krzysztof Ways i mec. Łukasz Isenko – ich klient kwestionuje treść stawianych mu zarzutów i utrzymuje, że nie brał udziału w przestępczej działalności.
– Nie tylko się nie przyznaje, ale uważa, że opisywane przez prokuraturę sytuacje w ogóle nie miały miejsca. Wierzy, że w toku postępowania jego niewinność zostanie potwierdzona – powiedział jeden z obrońców.
Po przesłuchaniu „Wielki Bu” trafił do jednostki penitencjarnej w Lublinie. W najbliższych dniach sąd ma zdecydować, czy zostanie wobec niego zastosowany tymczasowy areszt.
Rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak potwierdził, że Patryk M. usłyszał pięć zarzutów, w tym dotyczących udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, która w latach 2017–2018 działała w Polsce, Holandii i Hiszpanii. Według śledczych grupa miała zajmować się handlem i przemytem m.in. kokainy, amfetaminy, haszyszu i mefedronu.
Patryk M. został zatrzymany 12 września na lotnisku w Hamburgu, gdzie – jak ustaliła policja – planował wylot do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Po przekazaniu stronie polskiej przez Niemcy trafił do Aresztu Śledczego w Szczecinie, a następnie został przewieziony do Lublina.
„Wielki Bu” znany jest również z udziału w freak-fightowych galach MMA i publikacji w mediach społecznościowych. W ubiegłym roku głośno było o jego spotkaniu z ówczesnym prezesem IPN Karolem Nawrockim, co wywołało falę politycznych komentarzy.
Źródło: PAP












Komentarze