Pierwsi na boisko wybiegną akademicy z Białej Podlaskiej. Bialczanie pojadą do Ciechanowa. Jurand to obecnie trzecia ekipa w tabeli. Ma na koncie siedem zwycięstw i trzy porażki. Drużyna trenera Andrzeja Wolano ostatnio zaliczyła niespodziewaną wpadkę.
W meczu wyjazdowym uległa Nielbie Wągrowiec 33:38. Była to trzecia porażka w sezonie. Wcześniej Jurand stracił komplet punktów w potyczkach z Sandra Spa Pogonią Szczecin (33:38) i Grot Blachy Pruszyński Anilaną Łódź (28:31). Ekipa z Ciechanowa ma w swoim dorobku wygraną nad drugim z przedstawicielem naszego regionu, KPR Padwą Zamość. Występując w roli gospodarza pokonali ją 37:30.
Faworytem sobotniego starcia w Ciechanowie są miejscowi. Akademicy nie zamierzają jednak poddać się bez walki. Podopieczni trenera Łukasza Kandory nie mają nic do stracenia, powinni zagrać na luzie. AZS AWF będzie chciał się zrewanżować za ostatnią przegraną u siebie z Grunwaldem Poznań. Początek spotkania w Ciechanowie o godzinie 17.
O tej samej porze, tylko w niedzielę na boisku hali OSiR, do rywalizacji przystąpią szczypiorniści KPR Padwy Zamość. Gospodarze zmierzą się z liderem rozgrywek, Sandra Spa Pogonią Szczecin. Goście dotychczas wygrali dziewięć spośród 10 spotkań, w tym jedno po konkursie rzutów karnych. W taki sposób zwyciężyli na wyjeździe z Nielbą Wągrowiec (4:2 po karnych, w regulaminowym czasie był remis 32:32). Jedyną drużyną, która odebrała komplet punktów jest Gwardia Koszalin.
Rywale zwyciężyli 26:24. Nad drugim w klasyfikacji Śląskiem Wrocław, po ostatniej kolejce, szczecinianie mają cztery punkty przewagi. Wydatnie przyczyniła się do tego drużyna z Zamościa. Tomasz Fugiel i spółka pokonali wicelidera 25:24 na wyjeździe w słynnej Hali Orbita, psując mu tym samym jubileusz 70-lecia istnienia.
Będzie to już piąte bezpośrednie spotkanie Padwy z Pogonią. Dotychczas czterokrotnie górą byli zamościanie, w tym raz po rzutach karnych. Ostatni raz zespoły spotkały się w minionym sezonie. W Zamościu Padwa wygrała 27:25, w rewanżu zwyciężyła po konkursie tzw. siódemek 3:2 (w regulaminowym czasie był remis 31:31).
Gospodarze mają kłopoty z urazami.
– Nasza kadra jest zbyt szczupła, aby swobodnie rotować składem. Czekają nas teraz bardzo trudne i istotne mecze. W dwóch ostatnich spotkaniach zrealizowaliśmy maksymalny plan, zdobywając sześć punktów, co jest korzystne dla drużyny walczącej o utrzymanie. Teraz przed nami ciężkie wyzwania, ponieważ zauważam, że gra z zespołami z dolnych rejonów tabeli sprawia nam więcej trudności. Dlatego, jak zawsze powtarzam, zwycięstwo to dla nas dobry psycholog – stwierdził szkoleniowiec zamościan Dmitry Tsikhan.













Komentarze