Łukasz Tomczyk (Polonia Bytom)
– Spotkanie rozpoczęliśmy dobrze, prowadziliśmy 1:0, mieliśmy niezły rytm z piłką i realizowaliśmy założenia. Z każdą minutą traciliśmy jednak taką pewność indywidualną, może głowę. Przeciwnik się napędzał, miał swoje momenty. My swoich nie wykorzystaliśmy, a przeciwnik tak. Jeżeli chcesz wygrać taki mecz, to nie możesz tracić tak łatwo bramek, jak my pierwszą. Zrobiliśmy wszystko inaczej, niż rozmawiamy, analizujemy, trenujemy. To jest proces, trzeba dalej pracować. Wierzę w to, że wszystko, co się wydarzyło w Świdniku trochę nas pobudzi. Uważam, że od pewnego momentu zeszło z nas powietrze, brakuje ikry. Wierzę jednak, że będzie w nas sportowa złość i pokażemy to w meczu z Chrobrym.
Czerwona kartka?
– Nie powinienem jej dostać. Podniosłem rękę i krzyknąłem, dlaczego sześć minut? Puściłem stoper, jak była naprawiana bramka i to praktycznie trwało sześć minut. Były jeszcze zmiany, kartki, interwencja VAR, rzut karny. Trochę przerw było i uważam, że powinniśmy pograć dłużej. Nie ja jestem sędzią i na pewno nie czerwona kartka. Taka była jednak decyzja i trzeba ją uszanować.
Wojciech Szacoń (Avia Świdnik)
– Ten mecz cieszy mnie podwójnie. Zrobiliśmy coś historycznego dla klubu, ale wygraliśmy też to spotkanie na naszych zasadach. Mówiłem, że nie będziemy chcieli tylko stać i się bronić, ale grać wysokim pressingiem i budować pod presją. Uważam, że nie skłamię, jak powiem, że tak było. Momentami traciliśmy posiadanie i przeciwnik miał swoje sytuacje, ale finalnie, to nam się opłaciło. Wielokrotnie mijaliśmy pressing czy przez obniżenie wahadła, czy przez środek. Trzeba zaznaczyć, że graliśmy z drużyną, która jest bardzo dobrze zorganizowana w obronie. Dlatego bardzo cieszy mnie sposób, w jaki wygraliśmy. Chciałbym też docenić zawodników za ich konsekwencję. Rok temu mecz zaczął się dla nas jeszcze gorzej, bo szybko przegrywaliśmy 0:2. Tym razem nie było inaczej. Ta drużyna bogatsza o pewne doświadczenie wie na co ją stać i to nas nie podłamało. Po straconej bramce zaczęliśmy grać jeszcze lepiej. Czuć było taką energię i dobrą aurę. Przy 3:2 byłem spokojny, bo widziałem po zawodnikach dobrą energię, wiedziałem, że nie wypuścimy tej wygranej. Słowa uznania dla zawodników. My też mamy w składzie piłkarzy, którzy grali w wyższych ligach, czy nawet za granicą. Wygraliśmy z przeciwnikiem, który bije się o ekstraklasę, ogromne podziękowania dla chłopaków, bo znowu pokazali, że ten zespół ma limity bardzo wysoko. Cieszę się, że w Świdniku było takie święto














Komentarze