Konsultacje dotyczące zamiaru przejęcia ponad tysiące hektarów, głównie lasów oraz Pustyni Kaltenbacha obok Zakładów Azotowych, przeprowadzono w dniach 4-18 listopada. Cyfrową ankietę dla osób zamieszkujących miasto, urzędnicy Ratusza udostępnili zainteresowanym na stronie internetowej. Zainteresowanie udziałem w tym plebiscycie tłumów nie porwało. Ankiety wypełniło w sumie 613 osób z blisko 44 tys. uprawnionych, a jakby tego było mało - aż 51 z nich z jakiegoś powodu oddało głosy nieważne. Tym samym ważnych głosów uzbierano zaledwie 563. Frekwencja wyniosła niecałe 1,4 proc.
Za zmianą granic miasta, a więc za odebraniem wiejskiej Gminie Puławy, wskazanych gruntów, w tym cennych terenów inwestycyjnych, opowiedziało się 352 obywateli (0,8 proc. mieszkańców) a 206 było przeciw. Ankieta pozwalała również na wstrzymanie się od głosu i z tego prawa skorzystało 5 osób. Rozkład procentowy wygląda tak: za zabraniem gminie ziemi jest 62,52 proc. ankietowanych, a przeciw takiej inicjatywie - 36,61 proc. uczestników konsultacji.
- Wyniki te wskazują, że wśród osób, które faktycznie wzięły udział w konsultacjach, dominowały głosy popierające zmianę granic - podsumowują puławscy urzędnicy.
Tymczasem, jak już pisaliśmy, od soboty, 6 grudnia, własne konsultacje w tej samej sprawie przeprowadza Gmina Puławy. Jej władze, ale także sami mieszkańcy, głośno sprzeciwiają się "aneksji" fragmentu swojego terytorium na rzecz miasta. Po zakończeniu tych formalności, sprawą znów trafi do samorządowców. O tym, czy odpowiedni wniosek o zaminę granic trafi do wojewody lubelskiego, zdecyduje Rada Miasta Puławy. Jeśli ta podejmie stosowną uchwałę, a wojewoda jej nie zakwestionuje, ostateczną decyzję podejmą władze centralne.














Komentarze