Pierwszy historyczny punkty w Lidze Mistrzów lublinianie zdobyli po autowy ataku Tsvetana Sokolova. Bardzo szybko debiutant w rozgrywkach wyszedł na 3:0 i natychmiast szkoleniowiec gości Bułgar Radostin Stoychev poprosił o czas. Przy autowej zagrywce Fynniana McCarthty’ego Goście zdobyli pierwszy punkt (3:1). W wyjściowej szóstce drużyny z Ankary zobaczyliśmy siatkarskie gwiazdy światowej siatkówki: Tsvetana Sokolova, Mateya Kaziyskiego czy Brazylijczyka kubańskiego pochodzenia Yoandy’ego Leala. Po ładnej akcji autowy atak zaliczył Wilfredo Leon i przyjezdni zbliżyli się na jeden punkt (8:7).
Atakiem ze środka popisał się Aleks Grozdanow (10:8), w odpowiedzi atak w ósmy metr skończył Leal (10:9). Kewin Sasak obił turecki blok i Bogdanka LUK Lublin objęła prowadzenie 12:10. Chwilę później atakujący mistrza Polski skończył atak na 15:14. Po asie serwisowym Leona o drugi czas poprosił opiekun gości (18:17). Mecz w Lublinie obserwował selekcjoner reprezentacji Polski Nikola Grbić. Po kolejnej mocnej zagrywce reprezentanta Polski atak z przechodzącej skończył Sasak (20:17).
W końcówce oglądaliśmy popisy w polu zagrywki. Przy wyniku 23:19 na placu gry pojawił się Mateusz Malinowski i zagrał asa (24:19). W kolejnej akcji goście obronili setbola po ataku Sokolova (24:20). Seta zakończył Kewin Sasak (25:20).
Druga odsłona także rozpoczęła się znakomicie dla gospodarzy (3:0). Po raz kolejny szybko przyjezdni wykorzystali drugą przerwę w grze. Aleks Grozdanow skończył atak ze środka (6:4), a Leon po skosie (10:7).
Gospodarze kontrolowali przebieg spotkania. W końcówce przewaga lublinian przeroczyłą 10 punktów (23:12 po asie Makinowskiego). Drugą odsłonę skutecznym blokiem zakończył Gyimah (25:14).
W trzecim secie goście prowadzili 2:0, jednak bardzo szybko Marcin Komenda i spółka odrobili straty i odskoczyli na 6:2. Na 8:3 asa zagrał Leon. W międzyczasie szkoleniowiec przyjezdnych zdążył wykorzystać przerwę w grze. Mistrzowie Polski w pełni kontrolowali spotkanie.
Lublinianie wręcz demolowali utytułowanego przeciwnika. Grozdanow zagrał asa (11:4), Jakson Young skończył atak na 12:4. Natychmiast o drugą przerwę poprosił trener ekipy z Ankary Stoychev. Gospodarze grali na luzie, wychodziło im wszystko (15:5, 18:7).
Wilfredo Leon skończył kolejny atak na 19:10, a Kewin Ssasak na 20:11. Kubańczyk z polskim paszportem zagrał asy na 22:11 i 23:11. Trzecią partię zakończył Young (20:13).
- Myślę, że mało kto się spodziewał tak szybkiego zwycięstwa. Dla mnie był to debiut w Lidze Mistrzów. Fajnie, że w takim stylu zakończyliśmy dzień debiutu w LM. Nie było stresu. Chcieliśmy dobrze zacząć, wygrać i nie mieć stresu w dalszej części sezonu. Jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa - powiedział po spotkaniu kapitan Bogdanki LUK Marcin Komenda.
- Ten mecz był dla nas fajnym przeżyciem. Wygraliśmy, zdajemy sobie sprawę, że nie mamy sobie nic do zarzucenia. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani taktycznie do tego spotkania. Nasza PlusLiga nie ma się czego wstydzić w konfrontacji z takimi zespołami, jak Halkbank Ankara - stwierdził Kewin Sasak, atakujący mistrza Polski.
Bogdanka LUK Lublin - Halkbank Ankara 3:0 (25:20, 25:14, 25:13)
Bogdanka LUK: Komenda, Sasak, Grozdanow, Leon, McCarthy, Young, Hos (libero) oraz Gyimah, Henno, Malinowski.
Halkbank: Kiyak, Baltaci, Leal, Sokolov, Metin, Kaziyski, Done (libero) oraz Hofer, Śliwka, Sotola, Bostan.
MVP: Kewin Sasak (Bogdanka LUK).














Komentarze