Brodacze ze Sławatycz to unikalny, starodawny obrzęd kolędniczy i ludowy zwyczaj pożegnania starego roku, praktykowany właśnie w Sławatyczach podczas ostatnich trzech dni grudnia. Ten zwyczaj charakteryzuje się postaciami w kolorowych, bibułkowych strojach z wysokimi czapami, długimi brodami z lnu i odwróconymi kożuchami, które chodzą, pokrzykują, płatają psikusy i podrzucają panny na kijach, symbolizując pomyślność. Tradycja ta jest chroniona na krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego. W internecie bez trudu można znaleźć zdjęcia i filmiki z corocznych obchodów „Brodaczy”.
W niedzielę te niezwykłe postacie można będzie zobaczyć w Lublinie. – Mieszkańcy i mieszkanki Lublina będą mieli okazję, nie wyjeżdżając z własnego miasta zobaczyć, imponujące, ręcznie wykonane stroje, długie brody, maski pełne symboliki oraz opowieści o dawnych zwyczajach, humorze i psotach, które od pokoleń towarzyszą temu niezwykłemu kolędniczemu zwyczajowi – mówi Marzena Bielecka z lubelskich Warsztatów Kultury.
Brodaczy będzie można zobaczyć w godzinach 15:00-17:00 na Rynku na Starym Mieście. – To rzadka i wyjątkowa okazja, by zobaczyć Brodaczy na żywo i poczuć magię autentycznego dziedzictwa kulturowego regionu – dodaje Bielecka.
W Lublinie zobaczymy tylko namiastkę tego, co dzieje się co roku w Sławatyczach. Właśnie tam 29 grudnia o godz. 13.00 wystartuje wielki Konkurs Brodaczy. W programie także wspólne śpiewanie kolęd i pastorałek oraz stoiska z pysznościami do jedzenia.
Przez cały czas trwania Jarmarku Świątecznego na tyłach Trybunału Koronnego znajduje się Chata Brodacza, gdzie z bliska można zobaczyć wyjątkowy, ręcznie tworzony strój pełen symboliki, zrobić pamiątkowe zdjęcie i na chwilę przenieść się w klimat dawnych zwyczajów, humoru i świątecznej magii.

















Komentarze