– Wbrew temu, co słyszymy w reklamach, wyprzedaże noworoczne nie wiążą się z największymi okazjami w ciągu roku. W tej kategorii wygrywa jednak Black Friday – mówi dr inż. Joanna Wyrwisz z Katedry Marketingu Politechniki Lubelskiej.
Jak wyjaśnia, przełom grudnia i stycznia to przede wszystkim czas porządków w magazynach. Sklepy chcą zamknąć rok z mniejszym stanem zapasów i zrobić miejsce na nowy asortyment.
– Na przełomie grudnia i stycznia mamy do czynienia z typowymi wyprzedażami związanymi z czyszczeniem magazynów. Sklepom zależy, żeby z końcem roku pozbyć się zapasów i móc zmienić asortyment na nowy. Działania takie ‘napędzają’ też sprzedaż – tłumaczy dr Wyrwisz.
To jednak nie oznacza, że noworoczne zakupy nie mają sensu. Wręcz przeciwnie – są branże, w których można faktycznie sporo zaoszczędzić.
– To dobry czas na kupno ubrań z kolekcji jesienno-zimowych oraz sylwestrowych. Przed nami okres noworocznych bali, można więc nabyć wyjątkowe kreacje w okazyjnej cenie. To też dobry czas na kupno droższych i bardziej luksusowych kosmetyków, których cena może w tym czasie dosyć znacznie spaść – wylicza ekspertka z Politechniki Lubelskiej. Zaznacza przy tym, że podczas noworocznych wyprzedaży mniejszy jest udział elektroniki, która wcześniej dominowała w promocjach.
Specjalistka przypomina także o podstawowej zasadzie: czytać etykiety i sprawdzać ceny. Zgodnie z prawem sprzedawcy muszą informować o najniższej cenie produktu z ostatnich 30 dni.
– Czasem taka informacja bywa ukryta drobnym drukiem, ale warto jej poszukać – zwłaszcza że zdarza się podnoszenie cen tuż przed wyprzedażami, by obniżka wyglądała bardziej spektakularnie.
Na szczęście konsumenci coraz częściej podchodzą do zakupów rozsądnie. – Planują wydatki i mają strategię działania: unikają zakupów impulsywnych, wiedzą, co chcą kupić i wcześniej weryfikują ceny oraz analizują i porównują oferty różnych sklepów – mówi dr Wyrwisz.
Coraz częściej w zakupowych decyzjach pomaga też… sztuczna inteligencja. – Służy ona do porównywania ofert i do zbierania informacji o produktach. Podpowiada też rozwiązania dotyczące np. stylizacji. I co ciekawe, narzędzie to wykorzystują częściej mężczyźni niż kobiety – dodaje ekspertka.
Wniosek? Noworoczne wyprzedaże mogą być dobrą okazją, ale tylko dla tych, którzy zachowają chłodną głowę. Bo choć rabaty kuszą, najlepszą promocją wciąż pozostaje rozsądek – także ten rodem z Lublina.

















Komentarze