Wybuchowy silnik Mariusza Steca
O ogromnym pechu może mówić nasz czołowy kierowca rajdowy, Mariusz Stec. Podczas piątkowego prologu do 24 rajdu Ziemi Lubelskiej w samochodzie Mariusza wybuchł silnik, co poważnie zmniejszyło szansę na zwycięstwo kierowcy z Urzędowa.
- 11.03.2002 11:51
Lubelski rajd cieszy się coraz większą popularnością wśród kierowców i kibiców. W tegorocznej edycji tej imprezy wzięło udział prawie 90 załóg, czyli o 50 proc. więcej niż przed rokiem. Rajd rozpoczął się piątkowym prologiem na Torze Lublin. W sobotę rozegrano 12 odcinków specjalnych zlokalizowanych w okolicach Garbowa.
W licznej i mocnej stawce triumfowała załoga: Piotr Maciejewski i Piotr Kowalski z Automobilklubu Polskiego z Warszawy, jadąca mitsubishi lancer evo VI. Tuż za nimi uplasowała się kielecka dwójka: Michał Sołowow z pilotem Emilem Horniaćkiem, także jadąca na mitsubishi lancer evo VI. Trzecia lokata, po zażartej walce, przypadła załodze Krakowa: Grzegorz Duda i Andrzej Reising. Czwarte miejsce, najmniej lubiane przez zawodników, tym razem przypadło w udziale ubiegłorocznym triumfatorom - Mariuszowi Stecowi oraz Michałowi Kozłowskiemu, reprezentującym barwy Automobilklubu Rzemieślnik.
W trakcie rajdu doszło do kilku widowiskowych \"dzwonów”. Już na pierwszym OS-ie N-grupowy opel astra zatrzymał się na drzewie. Załodze nic się nie stało, auto musi przejść generalny remont. Na odcinku specjalnym Buchałowice - Zabłocie rajdowe clio wykręciło w powietrzu \"potrójną śrubę”, kończąc lot na klapie bagażnika. Załoga o własnych siłach opuściła zdemolowane renault.
Ogólnie rajd można uznać za udany - mówi Andrzej Stachurski, komandor rajdu. - Z 86 załóg, które stanęły do sobotniego ścigania, 12 odpadło z powodu wypadków czy przyczyn technicznych. 24 Rajd Ziemi Lubelskiej obejrzało ponad 15 tysięcy kibiców.
Reklama













Komentarze