Niech Senat USA honoruje Karskiego, ale w jego prawdziwe urodziny
Honorujcie Jana Karskiego, ale w jego prawdziwe urodziny - apeluje do amerykańskiego Senatu bratanica bohatera i Towarzystwo Jana Karskiego.
- 13.03.2014 10:22

Trzej członkowie izby wyższej parlamentu USA, senatorzy Richard Durbin, demokrata z Illinois, senator Mark Kirk, jego republikański kolega z tegoż stanu oraz inny demokrata, senator Robert Menendez z New Jersey, przewodniczący senackiej komisji spraw zagranicznych, zapowiedzieli wniesienie projektu rezolucji mającej uchwalić dzień Jana Karskiego.
Rzecz jednak w tym, że mowa jest nie o prawdziwej, a błędnej dacie urodzin bohatera Polski, Ameryki i Izraela. Zamiast 24 czerwca 1914 roku ktoś zasugerował amerykańskim legislatorom 24 kwietnia.
Dlatego też bratanica i córka chrzestna bohatera, dr Wiesława Kozielewska i Towarzystwo Jana Karskiego skierowały do trójki senatorów list z podziękowaniem za inicjatywę takiego uhonorowania, równocześnie jednak z przypomnieniem, kiedy naprawdę się urodził oraz jak doszło do pomyłki w dacie.
Do pisma dołączono skan oryginalnego, pisanego przez Jana Karskiego (wówczas - Kozielewskiego) dokumentu, w którym podaje dane personalne, w tym datę urodzin. Zadeklarowano gotowość dostarczenia kilku kolejnych dokumentów pisanych i podpisanych przez bohatera, gdzie czarno na białym stoi: 24 czerwca 1914 roku, jeżeli senatorowie wyrażą takie zainteresowanie.
Pismo przypomina, że "zwolennicy” daty kwietniowej, w tym Muzeum Miasta Łodzi, jak dotąd nie są w stanie na poparcie swego poglądu przedstawić żadnego dokumentu wytworzonego przez Jana Karskiego (Kozielewskiego), gdzie podawałby datę 24 kwietnia.Jak wiadomo i co wielokrotnie podkreślał Jan Karski, "przyniósł” sobie imię przychodząc na świat w dzień Świętego Jana - 24 czerwca. Podczas chrzcin i rejestracji chłopca w księdze parafialnej kościoła Podniesienia Świętego Krzyża w Łodzi popełniony został oczywisty błąd pisarski.
Wynikający zapewne z tego, że na kartce z imionami i nazwiskiem dziecka mogło dojść do pomyłki w rzymskiej notacji miesięcy: IV zamiast VI i tak zostało błędnie przepisane.
W rodzinie Kozielewskich nie był to jedyny przypadek błędu w dacie urodzenia. Jak wspomina Edwarda Natkańska, siostra cioteczna Jana Karskiego, przy chrzcinach Laury Kozielewskiej, rodzonej siostry Jana, została ona w podobny sposób "odmłodzona” o dwa lata.
Błędy zapisów dat urodzin były przed wojną nagminne. Dość powiedzieć, że Marek Edelman, przyjaciel Jana Karskiego, też miał aż trzy wersje daty i miejsca urodzenia.
Profesor Mieczysław Szporer, doskonale znający Jana Karskiego, który był mu mentorem, mówi, że dokumenty zdobyte z zagranicznych archiwów, z odręcznymi zapisami i potwierdzeniami daty nie pozostawiają wątpliwości, co do prawdy w tej kwestii.Potwierdzają także wielokrotnie przytaczaną przez profesora Karskiego opowieść, jak to zapisując go na członka Kościoła, duchowni, ojciec oraz świadkowie wydarzenia byli w bardzo dobrym humorze "procentowym”. Wszyscy znali się bardzo dobrze, zaś chrzcin w dniu 8 sierpnia 1914 roku nie odprawiali tylko wodą święconą.
- Upór niektórych grup upamiętniania Jana Karskiego w kwestii daty urodzin, wbrew pierwotnym źródłom historycznym, jakimi są własnoręczne dokumenty, po prostu przekreśla możliwość rzeczowej debaty naukowej i stawia pytanie o motywy trwania przy swoim - komentuje profesor Szporer.
Reklama












Komentarze