Reklama
Ekologia a unijne fundusze
W poniedziałek lubelscy ekolodzy dyskutowali z urzędnikami o tym, jak wydawać unijne fundusze z poszanowaniem środowiska naturalnego.
- 01.04.2014 00:01

- Przez najbliższe siedem lat Lubelskie będzie miało do wydania ponad dwa miliardy euro w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego 2014-20. Czy zostaną one wydane z poszanowaniem środowiska? Realizacja poprzedniego RPO wzbudziła niemałe zastrzeżenia organizacji ekologicznych. Dlatego teraz ekolodzy zaprosili przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego do okrągłego stołu - tłumaczą organizatorzy poniedziałkowej konferencji.
Zanim pieniądze zostaną rozdane, urzędnicy muszą ustalić zasady podziału unijnych środków. I tu ekolodzy chcą mieć coś do powiedzenia. Proponują m.in. wsparcie dla prosumentów, czyli konsumentów i jednocześnie producentów prądu.
- Proponujemy, by każdy mógł dostać dofinansowanie na zakup małego wiatraczka czy baterii słonecznej, którą położy sobie na dachu czy w ogródku - mówi Krzysztof Gorczyca, prezes Towarzystwa dla Natury i Człowieka.
Ekolodzy chcą też m.in. aby środki na ochronę przyrody wspierały ratowanie najbardziej zagrożonych gatunków, a nie np. hodowlę zajęcy, na które potem polują myśliwi. Nie chcą też, by finansować z RPO budowę wałów przeciwpowodziowych jeśli ich koszt jest większy od wartości mienia, które mają chronić.
Reklama












Komentarze