Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Gasimy i jedziemy

Lubelscy prywatni przewoźnicy chcą zarobić jak najwięcej. Do busów pakują tyle osób, ile się da. Są zadowoleni, że mają więcej pieniędzy, ale pasażerowie niekoniecznie. Pomstują, że czują się jak sardynki w puszce.
– To skandal jak prywatni przewoźnicy wożą swoich pasażerów – żali się Agnieszka Włoszek, która często jeździ busami do Łęcznej. – Pakują tyle osób, ile się da. To dla nas niewygodne, a poza tym bardzo niebezpieczne. Sprawdziliśmy, jak to wygląda w praktyce. W dzień powszedni wybraliśmy się na Dworzec Główny PKS w Lublinie. Godz. 17.40. Stoi żółte iveco do Lubartowa. Przepełnione, ale kierowca nie odjeżdża. Próbujemy się wcisnąć. Drzwi nie chcą się domknąć. – Przesunąć się do tyłu, bo nie pojedziemy wcale! – poucza kierowca. W busiku siedzi 16 osób, w wąskim przejściu tłoczy się 12... Jechaliśmy także busem do Biłgoraja w środę, tuż przed długim weekendem. Przed godz. 18 przed Dworcem Głównym PKP w Lublinie, skąd odjeżdżają busy do tego miasta, tłum. Gdy podjeżdża biały sprinter, wszyscy pośpiesznie podchodzą do wejścia. Chwilę potem wszystkie fotele są zajęte, a stoi już pięć osób. Po chwili stoi 9 i podchodzą kolejni chętni. Zbliża się godzina odjazdu. – No, to gasimy światełko, żeby nie było widać, ile tu mamy osób i jedziemy – mówi kierowca. – Po raz pierwszy mamy tego typu sygnały – twierdzi Józef Chołodyj, zastępca naczelnika Wydziału Komunikacji Transportu i Drogownictwa Starostwa Powiatowego w Lublinie. – Kontrolujemy prywatnych przewoźników. Raz w tygodniu wyjeżdża w teren nasz pracownik razem z policjantem. Jeszcze nie było przypadku, żeby któryś z przewoźników przewoził więcej osób, niż to możliwe. • Przewoźnicy łamią prawo głównie w godzinach szczytu lub przed świętami i długimi weekendami. Czy zwiększycie kontrole w tych okresach? – Postaramy się. • A co na to przedstawiciele przewoźników? – To są pojedyncze przypadki – uważa Zbigniew Młyniec, prezes Stowarzyszenia Prywatnych Przewoźników „Bus”. – Czasem są takie sytuacje, kiedy przewoźnik nie może odmówić zabrania kilku dodatkowych pasażerów, np. przed świętami. Wtedy każdy chce jechać do domu. A bezpieczeństwo ludzi to kwestia odpowiedzialności każdego przewoźnika. Busy kontroluje też Inspekcja Transportu Drogowego. – Dziś biuro nie pracowało, ale kontrole się odbyły. Pracujemy codziennie – zapewnia Zbigniew Mańka, wojewódzki inspektor transportu drogowego. – O wynikach kontroli przewoźników możemy poinformować w poniedziałek.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama