Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Czy będzie afera PZU?

Posłowie SLD złożyli wniosek o powołanie komisji śledczej badającej sprawę prywatyzacji PZU. Niewykluczone, że Sejm zajmie się tym wnioskiem już na najbliższym posiedzeniu.
Szef sojuszu Krzysztof Janik twierdzi, że skala nieprawidłowości przy prywatyzacji PZU jest dużo większa niż w przypadku tak zwanej afery PKN Orlen. Wniosek o powołanie komisji śledczej poprą najprawdopodobniej kluby opozycyjne, mimo że nie wierzą w czystość intencji SLD. Sprawa PZU wyszła na jaw po poniedziałkowej publikacji w „Rzeczpospolitej”. Gazeta ujawniła oświadczenie Talone, byłego prezesa konsorcjum Eureko – jednego z głównych akcjonariuszy PZU, skierowane do Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego. Wynika z niego, że były minister skarbu Emil Wąsacz zgadzał się na dymisję zawieszonego prezesa PZU Władysława Jamrożego pod warunkiem, że prezes Eureko odwoła ze stanowiska Bogusława Kotta – prezesa BIG Banku Gdańskiego, w którym Eureko miało udziały. Według tego oświadczenia, Wąsaczowi miało chodzić o swoistą równowagę polityczną, bowiem Jamroży kojarzony był z prawicą, a Kott z lewicą. Zdaniem Platformy Obywatelskiej, lewica chce po prostu odwrócić uwagę od pracy komisji orlenowskiej. Ludwik Dorn z Prawa i Sprawiedliwości podkreśla, że intencje wnioskodawców nie są ważne, bo taka komisja może ujawnić ciąg nieprawidłowości przy prywatyzacji PZU. W opinii Dorna, oprócz polityków AWS, na czele z byłym ministrem skarbu Emilem Wąsaczem, winę za te nieprawidłowości ponoszą również politycy SLD. Dorn uważa, że z tą sprawą może być powiązany także premier Belka. Marek Belka uznał za insynuacje stwierdzenie, że był on doradcą w sprawie podpisania przez konsorcjum Eureko aneksu do umowy prywatyzacyjnej PZU, który dawał konsorcjum kolejne 21 proc., a w efekcie większość udziałów w PZU. Sprawa ta jest ciągle niezałatwiona. W grudniu 2004 r. rząd Belki zaproponował Eureko ugodę. – Mamy do czynienia z typowym odwracaniem kota ogonem – oświadczył Belka. Jak powiedział, spotkał się z Talone przed utworzeniem rządu Leszka Millera, na wiosnę 2001 r. – Rozmawiał ze mną wtedy przede wszystkim jako z człowiekiem, o którym mówiło się, że w przyszłym rządzie może objąć stanowisko w jednym z resortów gospodarczych – wyjaśniał.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama