Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Azoty Puławy w środę rozegrają decydujący mecz z Gaz-System Pogonią Szczecin

Od środowego wyniku Azotów Puławy w Szczecinie zależeć będzie, czy pozytywnie ocenimy kończący się powoli sezon
Azoty Puławy w środę rozegrają decydujący mecz z Gaz-System Pogonią Szczecin
Puławianie rozegrają trzecie spotkanie ćwierćfinałowe z Gaz-System Pogonią (godzina 18). Na szali leży walka o medale mistrzostw Polski, a w półfinale czekają już mistrzowie Polski Vive Targi Kielce. W drugiej parze Orlen Wisła Płock zagra z Górnikiem Zabrze. W przypadku porażki ze szczecinianami Azotom zostanie rywalizacja o piątą lokatę. - W praktyce będzie to już gra o pietruszkę - zauważa reprezentant Polski, skrzydłowy Przemysław Krajewski. Miejsce w czwórce jest jednym z celów, który władze klubu wyznaczyły na obecny sezon. Dwa pozostałe, to występ w Final Four Pucharu Polski oraz dotarcie do finału Challenge Cup. W sobotę okazało się, że nie uda się ich wykonać w komplecie. Szwedzi z IK Savehof wykazali się większym doświadczeniem i lepszym wyszkoleniem. W efekcie, dwukrotnie pokonali puławian zamykając drogę do pierwszego w historii finału w europejskich pucharach. Lepiej poszło Azotom w pucharze krajowym. Zajęli trzecie miejsce, po wygranej z Chrobrym Głogów. Sukces tylko w Pucharze Polski nie będzie z pewnością satysfakcjonujący dla klubu chcacego być trzecią siła w polskim handballu. Powtórzenie wyniku sprzed roku, czyli walka o brązowy medal MP, pozwoliłoby na uratowanie tego sezonu. Zawodnicy mają tego świadomość. - Jeśli nie wygramy w Szczecinie, będą to dla mnie stracone rozgrywki, bo oczekiwania były większe - przyznaje Krajewski. - Sami, dodatkowo, motywujemy się do dobrego występu. W obecnej sytuacji jest to dla nas najważniejszy mecz w tym sezonie. Puławianie pokazali, że potrafią rozegrać bardzo dobre mecze, jak z Górnikiem Zabrze, Orlen Wisłą Płock czy właśnie z Gaz-System Pogonią. Problemem w tym, że te spotkania rozegrano w Puławach. Na wyjazdach Azoty dużo tracą ze swojej siły. W Szczecinie na przykład jeszcze nie wygrali. - Mimo to stać nas na odniesienie zwycięstwa - mówi Mateusz Kus, obrotowy Azotów. - Musimy tylko zagrać mocno w obronie. - Ważna będzie pełna koncentracja już od pierwszej minuty. Musimy wyeliminować swoje błędy. Szkoda byłoby zmarnować szansę, którą wciąż mamy - dodaje Krajewski. - Na pewno stać nas na wejście do półfinału. Wierzę, że zespół zmobilizuje się do walki - zaznacza trener Kowalczyk. W Szczecinie zabraknie Michała Szyby, Mateusza Jankowskiego i Artura Barzenkowa. W przypadku wygranej z Pogonią, w sobotę i niedzielę, Azoty zagrają w Kielcach w półfinale MP z Vive Targi. Jeśli przegrają, w niedzielny wieczór zagrają w Kwidzynie z MMTS (o miejsca 5-8).

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama