Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Od muzyki dawnej do nowych brzmień

Powrót komiksowej grupy Gorillaz, drugi album rockowego bandu Audioslave, udany comeback duńskiego duetu Laid Back i błyskotliwy longplay z symfonią Jean-Philippe\'a Rameau, której nigdy nie napisał – to najciekawsze z dzisiejszych premier.
Nowobrzmieniowy tygiel Płyta dla miłośników nowych brzmień i kreskówek. Dlaczego kreskówek? Bo członkowie Gorillaz ukrywają się za komiksowymi wizerunkami. Taka jest też oprawa plastyczna albumu i taki jest klip do singlowej piosenki \"Feel Good Inc.”. Można go znaleźć na DVD, załączonego do specjalnego wydania \"Demon Days”. A co na samym cedeku? Miks wszystkiego ze wszystkim (no, prawie) w elektronicznym (smacznym!) sosie i w nieco melancholijnym nastroju. Gorillaz – \"Demon Days” (Parlophone/EMI) Przebojowy come back Początek mamy jak u Lenny\'ego Kravitza – gitarowy i ostry. Ale potem wszystko wraca do standardów duńskiego duetu Laid Back: pogadujący męski głos skojarzony z wokalem (niekiedy ciekawie przetworzonym), elektroniczne beaty zestawione z tradycyjnymi instrumentami, brzmienie europopowe pożenione z rytmami egzotycznymi. W sumie: bardzo udany, przebojowy comeback autorów \"Sunshine Reggae”. Laid Back – \"Happy Dreamer (Edel/Warner) 4 powody, by kupić płytę Co można napisać o albumie, składającym się z 12 utworów, na podstawie czteropiosenkowego samplera? Na przykład to, że zawiera cztery znakomite rockowe numery. 1. Ognisty i rozpędzony \"Your Time Has Come”. 2. Intrygujący pogrzebowym rytmem i Morsową gitarą \"Out of Exile”. 3. Zaskakujący zmianami tempa i ekspresji \"Doesn\'t Remind Me”. 4. Przebojowa power ballada \"Be Yourself”. Cztery powody, dla których warto mieć tego longa, to niemało. Audioslave – \"Out of Exile” (Universal) Symfonia marzeń Jean-Philippe Rameau, kompozytor wielu ciekawych oper, nigdy nie napisał dużego dzieła na samą orkiestrę. To niedopatrzenie wielkiego twórcy Baroku postanowili skorygować Les Musiciens Du Louvre i dyrygent Marc Minkowski. Ułożyli coś na kształt symfonii z różnych fragmentów utworów scenicznych Rameau. W końcu zagrali i nagrali tę 17-częściową suitę. Powstała w ten sposób najlepsza godzina muzyki największego francuskiego geniusza przed Berliozem. Pyszniące się melodyjnością, porywające tanecznymi rytmami, ujmujące barwnością. Les Musiciens Du Louvre, Marc Minkowski – \"Rameau: Une Symphonie Imaginaire” (Archiv Produktion/Universal)

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama