Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Jeśli nie Krzysztof Hetman, to kto będzie marszałkiem?

Sławomir Sosnowski i Marceli Niezgoda to kandydaci do objęcia funkcji marszałka województwa. Oczywiście, o ile obecny marszałek, Krzysztof Hetman dostanie się w maju do Parlamentu Europejskiego.
Jeśli nie Krzysztof Hetman, to kto będzie marszałkiem?
"Jedynką” lubelskiej listy PSL jest europoseł Arkadiusz Bratkowski, ale eksperci dają większe szanse startującemu z drugiej pozycji Hetmanowi. Za obecnym marszałkiem przemawia m.in. bardzo dobry wynik w ostatnich wyborach parlamentarnych. Wtedy Hetman nie przyjął mandatu, zdecydował się na pracę w samorządzie. - Tym razem tylko popycham listę. Ale jeśli zostanę wybrany, to nie zrezygnuję z mandatu - deklarował Krzysztof Hetman tuż po ogłoszeniu listy ludowców. - Jestem prezesem partii w regionie, a jeśli dowódca siedzi tylko w okopie, to nie można wygrać wojny. Na miesiąc przed wyborami wśród koalicjantów trwają przymiarki do ewentualnego zastąpienia Hetmana. Według wcześniejszych ustaleń między PO i PSL koalicjanci co kadencję mają wymieniać się stanowiskiem marszałka. - Na pewno na mocy tych ustaleń ewentualny nowy marszałek będzie z PSL. Nie ma innego scenariusza - mówi nam jeden z lokalnych działaczy Platformy. - Pełnienie tej funkcji przez tych kilka miesięcy (do wyborów samorządowych w listopadzie - red) byłoby niezwykle trudne. Potrzeba do tego osoby doświadczonej i kompetentnej. Naturalnym kandydatem wydaje się być obecny wicemarszałek Sławomir Sosnowski - przyznaje działający w terenie ludowiec. Sosnowski co prawda też startuje (piąty na liście) ale szanse, żeby do europarlamentu dostał się i on i Hetman są minimalne. Nazwisko Sosnowskiego nasi rozmówcy wymieniają najczęściej, choć niektórzy z nich nowego marszałka upatrują w Marcelim Niezgodzie, wiceministrze infrastruktury i rozwoju. Mówi się też o Arkadiuszu Bratkowskim.Także opozycja nie spodziewa się partyjnych roszad na szczytach wojewódzkiej władzy. - Nie widzę powodu, dla którego marszałkiem miałby być ktoś spoza PSL - mówi Artur Soboń, radny wojewódzki z PiS. - Takie ustalenia zapadły na początku kadencji. Poza tym Platforma w regionie jest dziś zbyt słaba, żeby dyktować warunki. Zmiana na stanowisku marszałka może też oznaczać przemeblowanie w zarządzie. - Jego członkowie z PO dostali nominację w momencie, gdy układ sił w regionalnych strukturach tej partii był inny - zauważa radny PiS. Małe trzęsienie ziemi gwarantuje też... ustawa o samorządzie. Bo mówi, że jeśli marszałek rezygnuje ze stanowiska, sejmik musi podjąć uchwałę o przyjęciu rezygnacji całego Zarządu Województwa, a następnie dokonać nowego wyboru. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, z funkcją mógłby pożegnać się wtedy odpowiedzialny za służbę zdrowia Tomasz Pękalski (PO). Wśród kandydatów do zajęcia jego miejsca wymienia się Monikę Lipińską, zastępca prezydenta Lublina, która także startuje w wyborach do PE.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama