Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Radny w kajdankach

Radny Janusz Mańka poruszy niebo i ziemię, aby dopiec policji. A wszystko przez „niedobrych” dzielnicowych z Rybczewic, na których poskarży się najważniejszym komendantom. Jego skarga ma trafić również do Warszawy.
– W ubiegły piątek w nocy zaszedłem z synem do sklepu – opowiada Mańka. – Wtedy podjechał radiowóz. Mundurowi podbiegli do mnie i bez słowa zakuli w kajdanki. Pluli i kopali. Jeden zagroził, że mnie załatwi. Nie wiem, o co im chodziło. Nie jestem pijakiem, nie byłem karany. Zawzięli się na mnie. A teraz wersja policji: – Funkcjonariusze zauważyli przed sklepem mężczyzn pijących alkohol – mówi podinspektor Janusz Wójtowicz, rzecznik lubelskiej policji. – Jednym z nich był radny. Zwrócili mu uwagę, a ten, że zwolni ich z pracy. Powoływał się na swojego kuzyna-posła. Kiedy policjanci chcieli zabrać radnego na komisariat, ten zaczął się opierać. – Choć chwiał się na nogach, zagroził funkcjonariuszowi, że spali mu dom – mówi Wójtowicz. – Trzeba mu było założyć kajdanki. Radny odpowie za znieważenie funkcjonariusza. Niewykluczone, że także za groźby. Do sprawy wrócimy.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama