Kradł polonezy, teraz za nie zapłaci
Dobrze mu tak! Dariusz T. będzie musiał zwrócić pieniądze za auta, które ukradł. Sam przystał w prokuraturze na taką karę. Dzięki temu nie trafi do więzienia, bo prokuratura zgodziła się na wyrok w zawieszeniu.
- 19.01.2006 16:21
Złodziej specjalizował się w kradzieżach polonezów. Kradł je na ulicach, m.in. naszego miasta. Potem przerabiał numery nadwozia i silnika, zakładał nowe tablice rejestracyjne. Radził sobie z tym całkiem nieźle, bo z zawodu jest mechanikiem. Na koniec fabrykował dokumenty, które miały świadczyć, że auto jest całkowicie legalne.
Nasza prokuratura oskarżyła Dariusza T. o kradzież bądź usiłowanie kradzieży aż dwunastu samochodów. Tuż po zatrzymaniu chciała go nawet aresztować, ale nie zgodził się na to świdnicki sąd.
Pod koniec śledztwa Dariusz T. zgodził się dobrowolnie poddać karze. Dostanie dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć. Wyrok bardzo uderzy go jednak po kieszeni. Musi zapłacić właścicielom skradzionych samochodów 20 tys. zł. Do tego dochodzi również 15 tys. zł grzywny. Taki wyrok musi jeszcze zaakceptować świdnicki sąd.
To nie koniec kłopotów Dariusza T. Jeżeli nie zapłaci pieniędzy
w terminie, to będzie czekać go jeszcze trudna „rozmowa”
z komornikiem.
Reklama













Komentarze