Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Niebezpieczne mury

Mury okalające staromiejską część Chełma do niedawna zwracały uwagę swoją oryginalnością. Coraz częściej jednak mówi się o nich przy okazji zawalenia się kolejny ich odcinka.
Na szczęście jak do tej pory walące się mury nikomu nie wyrządziły krzywdy. Potencjalne niebezpieczeństwo wciąż jednak istnieje. Wystarczy popatrzeć, jak te mury pochylają się ku ziemi, często po stronie, z której korzystają piesi. - Zgodnie z prawem budowlanym za stan techniczny wszelkich obiektów architektonicznych jest odpowiedzialny ich właściciel lub zarządca - mówi Krzysztof Chyła, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Przedwczoraj zawalił się fragment muru, okalający Bazylikę NMP od strony ul. Lubelskiej. Wcześniej runęła również uznana za zabytkową część podobnego ogrodzenia Cmentarza Parafialnego przy ul. Lwowskiej. Kawał muru przewrócił się także przy Zespole Szkół Ogólnokształcących i III Liceum Ogólnokształcącym. Do podobnych katastrof może dojść także w przypadku równie zaniedbanych murów wyznaczających tereny I i IV LO, Szkoły Podstawowej nr 5 oraz Zespołu Szkół Zawodowych nr 4. - Te nasze mury są piękne, ale kosztowne w utrzymaniu - mówi Beata Kaucz, zastępca dyrektora IV LO. - Własnymi siłami łatamy je jak potrafimy i na ile nas stać. Niestety zadanie to przerasta nasze możliwości. Podobnego zdania jest także Bożena Świszcz, dyrektor SP nr 5. Chylący się ku ziemi zabytkowy mur odgradza jej szkołę od I LO. - Nie mamy na utrzymanie tego muru pieniędzy - przyznaje Świszcz. - Miałam nadzieję, że uda się go wyremontować przy okazji budowy nowej hali sportowej. Niestety nie udało się. Dyrektor nie wyklucza, że wraz z dyrektorami pozostałych szkół, którzy mają na swoim utrzymaniu zabytkowe mury, zwróci się do władz miasta o dotację na ich wyremontowanie. Stawką jest nie tylko zachowanie historycznej substancji, ale i zagrożenie katastrofą budowlaną. Strach pomyśleć, że ofiarami mogą być dzieci. - Mur wokół bazyliki, podobnie jak pozostałe takie budowle w mieście są wpisane do rejestru, bądź ewidencji zabytków - mówi Stanisława Rudnik, kierownik chełmskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie. - Oznacza to, że ks. infułat Kazimierz Bownik, proboszcz Parafii pw. Narodzenia NMP będzie musiał go odbudować i zabezpieczyć. Jest nadzieja, że naprawą muru z marszu zajmie się firma budowlana, zaangażowana na Górze Chełmskiej do innych prac konserwatorskich. Zdaniem Rudnik nie wystarczy załatać wyłomu w tej budowli. Trzeba będzie rozebrać jeszcze kilka zagrożonych przęseł i od nowa je odbudować. W przeciwnym razie kolejne partie muru obsuną się na chodnik. • - Nie wyobrażam sobie staromiejskiego Chełma bez jego zabytkowych murów. Jeśli tylko ks. infułat Kazimierz Bownik zwróci się do nas o pomoc w zabezpieczeniu zabytkowego ogrodzenia Bazyliki, to wesprzemy go w tym przedsięwzięciu. Uważam, że utrzymanie sakralnego kompleksu na Górze Chełmskiej nie jest sprawą tylko parafii. To nasze wspólne dziedzictwo, a zarazem najpiękniejsza wizytówka miasta. •

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama