Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Albo bilecik, albo kapeć

O tym, że nie warto zadzierać z parkingowymi przekonał się Stefan Fijałkowski z Lublina. Za to, że nie kupił od nich biletu – przecięli mu opony.
Stefan Fijałkowski, inwalida II grupy, zaparkował na parkingu przy Krakowskim Przedmieściu przy II Oddziale PKO BP. – Miejsce dla inwalidów było zajęte, więc zaparkowałem obok. Zaraz podeszło dwóch „sinonosych” pseudoparkingowych z biletami w garści. Gdy zobaczyli, że mam kartę parkingową dla inwalidy odeszli jak niepyszni – opowiada Stafan Fijałkowski. – Gdy po kilkunastu minutach wyszedłem z banku, okazało się, że już niegdzie nie pojadę. Miałem kapcia. W zakładzie wulkanizacyjnym diagnoza była jednoznaczna. – Opona została przecięta nożem. – mówi Szymon Patyra z „Patyra Serwis”. – To nie pierwszy taki przypadek. Tygodniowo trafia do nas przynajmniej pięciu kierowców, którym ktoś przeciął opony na parkingach w śródmieściu. W sezonie zakupów świątecznych, ta liczba się podwaja – dodaje. Stefan Fijałkowski powiadomił o zdarzeniu policję, prosząc o sprawdzenie zapisu z kamer monitorujących. – Usłyszałem, że monitoring tam nie sięga. Co policja zrobiła po tym telefonie ? Nic. – Po raz pierwszy słyszę o takim przypadku – mówi Witold Laskowski, rzecznik prasowy KMP Lublin. – Szkoda że ten pan nie zgłosił się do komisariatu. Wysłalibyśmy na miejsce nieumundorwany patrol. Ręce umywa też Straż Miejska. – Przykro nam z powodu tego zdarzenia, ale niewiele możemy zrobić. Pseudoparkingowi, widząc ludzi w mundurach, uciekają, gdzie pieprz rośnie – mówi Waldemar Wieprzowski, komendant SM w Lublinie.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama