Reklama
Na imię mu Lubo
Dzisiaj pokaz przedpremierowy, w najbliższy wtorek światowa premiera w Hanowerze. Jako pierwsza redakcja na świecie oglądaliśmy lubo, tak nazywa się nowy model samochodu dostawczego produkowanego w fabryce Intrall Polska przy ulicy Mełgiewskiej w Lublinie.
- 15.09.2006 11:37
Piotr Biegalski, mechanik z Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Intrall Polska od kilku tygodni śpi tylko po kilka godzin na dobę. Resztę dnia spędza na montażu, gdzie pracuje przy montażu pierwszych czterech egzemplarzy lubo, nowego samochodu z lubelskiej fabryki. - W czwartek położyłem się spać o 3 rano, a o ósmej byłem znowu w fabryce. To jest wielka sprawa pracować przy nowym modelu - mówił wczoraj Biegalski.
Lubo powstawał przez półtora roku. Pracowała nad nim ponad setka ludzi, w Lublina, Warszawie oraz w Rosji. - To było błyskawiczne tempo - mówi Wojciech Wośko, główny konstruktor samochodu. - Ale wysiłek się opłacał, bo wyszło ładne auto.
Światowa premiera lubo już we wtorek w Hanowerze, podczas Międzynarodowych Targów Motoryzacji. - Z produkcją samochodu zamierzamy ruszyć w II kwartale przyszłego roku - dodaje Wojciech Wośko. - Pod maska będzie montowany jeden z trzech silników wysokoprężnych - dwa produkcji włoskiej firmy Ivec o pojemności 2,3 i 3,0 litra oraz jeden polski, z Andorii, o pojemności 2.4 litra.
- Docelowo zamierzamy produkować 20 tysięcy samochodów w Lublinie. Nasze plany produkcyjne będą wymagały zwiększenia zatrudnienia. Lubo trafi na rynki Europy Zachodniej, Polski, Rosji, Bliskiego i Dalekiego Wschodu oraz Afryki. Opracowana jest także wersja z kierownicą po prawej stronie dodaje - Wojciech Wośko.
Reklama













Komentarze