Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Zaczailiśmy się na amatorów wyścigów samochodowych

Sebastian nie będzie miło wspominać tej nocy. Po raz pierwszy wybrał się na zawody tuningowców i od razu stracił prawo jazdy. W piątek wybraliśmy się na patrol z miejską drogówką.
- Dziś skupiamy się na akcji \"Prędkość” i \"Pirat”, ze szczególnym uwzględnieniem motocyklistów - informuje sierż. sztabowy Władysław Turski. Razem z sierż. sztab. Pawłem Marcinkiem i starszym posterunkowym Grzegorzem Bartoszem wsiadam do nieoznakowanego forda mondeo. Policjanci uruchamiają system wideo i ruszamy w miasto. - Tego samochodu jeszcze kierowcy nie znają. To dopiero czwarty patrol tym pojazdem. - mówi Paweł Marcinek. Już po kilkuset metrach jazdy pierwsza interwencja: Matiz przejechał na czerwonym.- Do teściowej się spieszę - tłumaczy się kierowca. Kończy się na zatrzymaniu dowodu rejestracyjnego - badania techniczne auta od 8 miesięcy są nieważne. - Na Inżynierskiej tuningowcy zaczęli zabawę -- wykrzykuje radiola w radiowozie. Sierżant Marcinek zawraca i jedziemy w tamtym kierunku. Po drodze zatrzymujemy jeszcze dwa BMW, które zbyt szybko też jechały na ul. Inżynierską. Obaj kierowcy dostają po 6 punktów i po 300 złotych mandatu. Na Inżynierskiej prawdziwy zlot amatorów szaleńczej jazdy. Po obu stronach ulicy stoi ponad setka aut - od maluchów, po \"wypasione” BMW. Tuningowcy są dobrze znani lubelskiej policji. - Niektórzy z nich to dzieci bogatych ludzi - mówi Paweł Marcinek. Stajemy na ciemnym parkingu. Za chwilę obok nas przejeżdżają dwa auta - bmw i stary opel vectra. Ktoś odlicza na start i oba samochody ruszają z piskiem opon. My za nimi, już z włączonymi światłami. Po chwili BMW karnie staje w zatoczce autobusowej. Kierowca zaczyna uciekać w kierunku ul. Nowy Świat. Setką mija autobus miejski, potem wyprzedza na podwójnej ciągłej i przejeździe kolejowym. W końcu poddaje się. Chwilę później leży na ziemi z \"obrączkami” na rękach. Okazuje się, że to 24-letni Sebastian z Lublina. - No to chłopaku, straciłeś prawo jazdy. Na długo! - mówi sierżant sztabowy Paweł Marcinek. Na nic zdały się płacze i tłumaczenie, że to pierwszy raz, że się przestraszył.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama