Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Krasnystaw otrząsa się po powodzi

Samorządowcy wypożyczyli od PCK 14 agregatów do osuszania domów. Chcą też, aby prokuratura oraz Najwyższa Izby Kontroli sprawdziły, czy osoby zarządzające zbiornikiem w Nieliszu podejmowały prawidłowe decyzje.
Krasnystaw otrząsa się po powodzi
- Po sprawdzeniu przez elektryka sprzęt przekazywany był z domu do domu. Wciąż jest w użyciu. Mieszkańcy chwalą jego skuteczność - mówi Mariusz Antoniak, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krasnymstawie.

Miasto rozpoczęło też wypłaty zasiłków dla najbardziej poszkodowanych rodzin. Pieniądze na ten cel otrzymało z budżetu państwa.

- Na razie mamy pieniądze dla 72 rodzin, ale wystąpimy jeszcze o wsparcie dla kolejnych 20 - zapowiada Andrzej Jakubiec, burmistrz Krasnegostawu. - Zwiększymy też o 200 tys. zł pozycję w naszym budżecie przeznaczoną na pomoc powodzianom.

W związku z powodzią odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta. - Spotkaliśmy się, aby wspólnie zastanowić się, co trzeba zrobić, aby taka sytuacja nigdy więcej nas nie dotknęła - powiedział podczas sesji burmistrz Jakubiec. - Wymaga to odpowiedzi na kilka kluczowych pytań: jaka jest rola zbiornika w Nieliszu, czy ma pełnić funkcję retencyjną czy rekreacyjną, jaki wpływ na sytuację powodziową w Krasnymstawie ma zapora w Borowicy, jaki był poziom wody w Nieliszu i jaka była rezerwa retencyjna w momencie wystąpienia największych opadów. Czy konieczne były zrzuty wody ze zbiornika w momencie, gdy do Krasnegostawu zbliżała się fala powodziowa oraz dlaczego w Nieliszu nie zrzucano wody, kiedy przez długi czas poziom Wieprza był bardzo niski?Zaproszony na sesję Stanisław Jakimiuk, dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych odpowiadając burmistrzowi i radnym stwierdził, że zbiornik Nielisz przyczynił się do zmniejszenia, a nie zwiększenia fali powodziowej w Krasnymstawie.

Jego zdaniem główną przyczyną powodzi był katastrofalny opad deszczu, który 16 maja w godzinach od 17 do 23 wystąpił w zlewniach zbiornika Nielisz oraz rzeki Wieprz poniżej zbiornika. W tej sytuacji zbiornik przyjął dodatkowo około 5,5 mln metrów sześciennych wody spłaszczając tym samym wysokość fali powodziowej. Gdyby nie to - dowodził Jakimiuk - ta ilość wody spłynęłoby do Krasnegostawu razem z falą, która uderzyła w miasto.

Dyrektorowi Jakimiukowi nie do końca udało się przekonać radnych do swoich racji. Ci postanowili zwrócić się do prokuratury oraz Najwyższej Izby Kontroli o sprawdzenie prawidłowości decyzji podejmowanych przez osoby zarządzające zbiornikiem w Nieliszu.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama