Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Dom potrzebny od zaraz

Sytuacja mieszkaniowa w Chełmie jest dramatyczna
Na liście rodzin oczekujących na mieszkanie komunalne jest ponad dwieście nazwisk. Jeszcze więcej czeka na to, aby na tę listę w ogóle się dostać. Potrzebujący czekają latami na dach nad głową, w warunkach w których często nie da się żyć. Wczoraj opisaliśmy sytuację rodziny Strelczuków. Są na liście oczekujących na mieszkanie, ale nic z tego nie wynika. Oprócz nich na liście jest kolejnych 227 rodzin. A to oznacza, że w sytuacji, gdy budownictwo komunalne praktycznie nie istnieje, na mieszkanie trzeba czekać latami. W jeszcze gorszej sytuacji są ci, którzy na liście oczekujących jeszcze się nie znaleźli. Tak jak pani Marzena (nazwisko do wiadomości redakcji) z ul. Trubakowskiej. Razem z szóstką dzieci mieszka na piętrze starej kamienicy. To mieszkanie komunalne. Na własny koszt musiała tam założyć instalację elektryczną, zaimprowizować łazienkę. Ale mieszkać i tak się nie da. Cieknąca z dachu woda zniszczyła sufit i ściany. Kaflowe piece nie dają ciepła, pożerają za to pieniądze. - Dzieci ciągle chorują - opowiada pani Marzena. - Aby nie marzły dogrzewam mieszkanie grzejnikiem elektrycznym. Teraz za prąd muszę zapłacić prawie 1,4 tys. zł. A to zaledwie pierwsza rata! Nasza Czytelniczka utrzymuje się tylko z zaliczki alimentacyjnej i świadczeń pomocy społecznej. Ciepłe i bezpieczne mieszkanie, to jedyne, czego potrzebuje dla siebie i dla rodziny. Ale gdy w urzędzie prosi o zamianę słyszy ciągle to samo: \"Nie mamy mieszkań, proszę czekać”. Takie tłumaczenie słyszy wielu mieszkańców znajdujących się w równie dramatycznej sytuacji. A każde przyznanie lokalu poza kolejnością w przypadkach szczególnie naglących, budzi u reszty oczekujących zrozumiale oburzenie. Anna Misiura, zastępca dyrektora wydziału infrastruktury komunalnej przyznaje, że tę trudną sytuację rozwiązałoby, i to tylko w części, oddanie do użytku przynajmniej dwustu mieszkań. - Wznowienie budownictwa komunalnego to jedyna droga - mówi Misiura. - W przeciwnym razie problem będzie narastał. Nie mogę dać oczekującym mieszkań których nie ma. Co w takim razie planuje miasto? - Chcemy w tej kadencji wybudować przynajmniej dwa bloki komunalne. A jeśli środki pozwolą, to nawet więcej - zapowiada Józef Górny, wieprezydent Chełma. - Wpiszemy do budżetu projekt ich budowy. Może uda się nawet ruszyć w tym roku z pracami. Jeśli nie, to na pewno w następnym. Budynki miały by być co najmniej 40-rodzinne. To jednak nie uratuje sytuacji, bo mieszkania znajdzie około 80 rodzin. A co z resztą? - Bierzemy też pod uwagę adaptację mieszkań z odzysku. Ale zwarzywszy na koszty takiej adaptacji, stawiamy raczej na budowę nowych mieszkań - mówi Górny.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama