W pierwszym meczu obu drużyn, który odbył się 1 czerwca w Grudziądzu, niespodziewanie lepszy okazał się KMŻ, zwyciężając 46:44. Kibice „Koziołków” nie mają nic przeciwko temu, aby w niedzielę taki wynik się powtórzył. Wówczas, oprócz dwóch punktów za zwycięstwo, lublinianie zgarną także bonus.
Marek Wieczerzak
21.06.2014 08:15
Sytuacja zespołu trenera Mariana Wardzały po ośmiu kolejkach Nice PLŻ jest zaskakująco dobra. Mimo ostatniej porażki w Rybniku, z ostatnim w tabeli ROW-em, KMŻ nie stracił trzeciego miejsca w tabeli i śmiało kroczy do fazy play-off z udziałem czterech najlepszych zespołów ligi.
Z kolei GKM najwyraźniej wyciągnął wnioski z porażki z lubelską drużyną i w dwóch ostatnich kolejkach zdobył w sumie pięć punktów za zwycięstwa z Lokomotivem Daugavpils. Dzięki temu grudziądzanie wskoczyli na czwarte miejsce w tabeli i mają tyle samo punktów co KMŻ. Dlatego niedzielne spotkanie w Lublinie zapowiada się bardzo ciekawie.
Lubelscy kibice ze szczególnym zainteresowaniem będą śledzić w tym meczu to jak poczyna sobie Daniel Jeleniewski, wy-chowanek lubelskiego klubu, który po ub. sezonie rozstał się z KMŻ w mało przyjemnej atmosferze. Być może szkoleniowiec gości w roli drugiego juniora obsadzi też Oskara Bobera, drugiego wychowanka „Koziołków”, jaki minionej zimy postanowił opuścić Lublin i przenieść się do Grudziądza.
KMŻ pojedzie w niedzielę składem, do jakiego trener Wardzała przyzwyczaił kibiców w ostatnim czasie. W starciu z GKM wiele będzie zależeć od tego, jak zaprezentują się lubelscy młodzieżowcy: Arkadiusz Madej i Damian Dąbrowski. Obaj kompletnie zawiedli w Rybniku. Madej miał okazję solidnie poćwiczyć jazdę we wtorkowych zawodach I rundy Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski, rozegranych na torze przy Zygmuntowskich. Efekt? W czterech startach zdobył dziewięć punktów.
Niedzielne spotkanie będzie można obejrzeć na żywo w TVP Lublin. – Podchodzimy do tej relacji z mieszanymi uczuciami – przyznaje Andrzej Zając, prezes KMŻ Lublin. – Z jednej strony na stadion przyjdzie mniej kibiców, ale z drugiej, to okazja żeby pozyskać dla klubu nowych sponsorów.
Komentarze