Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Działkowcy dłuuugo czekają na pieniądze

Serce się kraje, jak patrzę na moją zdewastowaną działkę. Mieli nam wypłacić odszkodowania za wywłaszczenie.
Tymczasem od roku marnieje ziemia, altany są rozkradane, a pieniędzy nie ma - z taką skarga zwróciła się do nas jedna z działkowiczek. Chodzi o ogrody pracownicze \"Polonez” położne w Elizówce. Założyli je w latach 70. ubiegłego wieku pracownicy POSiCZ Polmozbyt w Lublinie. - Aby dostać działkę, to musieliśmy pisać oświadczenia, że przez trzy lata nie będziemy korzystać z dofinansowania na wyjazdy kolonijne dzieci oraz dopłat do wczasów. Taka działka to był wielki skarb - mówi nasza Czytelniczka pragnąca zachować anonimowość. Przez lata ludzie pobudowali tam altany, zagospodarowali ziemię. Pech chciał, że działki znalazły się na trasie obwodnicy Lublina oraz projektowanej drogi ekspresowej S-19. - Jesienią tamtego roku przyszła komisja rzeczoznawców majątkowych, która na zlecenie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Lublinie, przeprowadziła wycenę domków, krzewów i roślin na poszczególnych działkach. Usłyszeliśmy, że działki możemy uprawiać, ale czy zbierzmy w 2007 roku plony, to już nie jest pewne - opowiada Czytelniczka. Komisja oszacowała działki. Ich właściciele mieli lada dzień otrzymać odszkodowania. Miesiące mijały, działki zmarniały, bo nikt ich nie uprawiał, a okoliczni żule rozkradli altany albo zrobili w nich meliny. Tymczasem o odszkodowaniach ani słychu. - W Związku Działkowców w Lublinie mówią nam, że drogowcy nie przelali pieniędzy. U drogowców, czyli w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad słyszymy, że to działkowcy nie dopełnili formalności. I tak koło się zamyka - mówi zdenerwowana działkowiczka. W Okręgowym Zarządzie Polskiego Związku Działkowców w Lublinie są zaskoczeni oskarżeniami działkowiczów. - W ogrodach \"Polonez” działki nadal można uprawiać, nawet w 2008 roku - powiedziała Halina Wójcik z OZPZD w Lublinie. - Została dokonana inwentaryzacja w celu oszacowania wielkości odszkodowania. Czekamy teraz na pieniądze od drogowców. Jak tylko przyjdą, to wypłacimy działkowcom - dodaje Wójcik. - Sprawa się trochę przeciągnęła, bo potrzebna były decyzje zarządu Polskiego Związku Działkowców w Warszawie o likwidacji tego ogrodu. Do połowy listopada zawrzemy w OZPZD w Lublinie porozumienie i przelejemy na konto związku pieniądze, które następnie trafią do poszczególnych działkowców - zapewnia Anna Różańska z Wydziału Nieruchomości Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Lublinie.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama