Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Kopali go jak worek

\"Spie...” - powiedział policjant ze Świdnika do swych kolegów z pracy, którzy katowali na ulicy niepełnosprawnego mężczyznę.
I puścił ich wolno. Wszystko widział mieszkaniec pobliskiego bloku. Dzięki niemu sprawa wyszła na jaw. Wczoraj w Sądzie Rejonowym w Lublinie zeznawał Jacek D. To główny świadek oskarżenia Ireneusza I. i Rafała S., byłych już policjantów ze Świdnika. Nocą 30 maja obaj mężczyźni byli po służbie. Wracali z imprezy integracyjnej. Natknęli się na Antoniego Wróbla, niepełnosprawnego umysłowo mieszkańca Świdnika. Zaczęli go bić. Zmasakrowany Wróbel trafił do szpitala. Prokuratura oskarżyła Ireneusza I. i Rafała S. o pobicie. Zwierzchnicy wyrzucili ich z pracy. Antoni Wróbel z pobicia nic nie pamięta. Na szczęście, dokładnie wszystko widział przez okno Jacek D. 30 maja nad ranem obudziły go krzyki za oknem. - Zobaczyłem, że dwóch mężczyzn bije trzeciego - opowiadał wczoraj w sądzie. - Kopali go jak worek. Według Jacka D., bity człowiek prawdopodobnie był nieprzytomny. Nawet się nie zasłaniał przed uderzeniami. A ciosy były bardzo silne, bo aż odrzucały ciało ofiary. Krzyknął przez okno, żeby oprawcy przestali bić. Ci jednak tylko przenieśli bitego kilkanaście metrów i katowali go dalej. Jacek D. zadzwonił po policję. Przyjechał patrol. Jeden z interweniujących policjantów podszedł do napastników. - Powiedział do nich spier..., bo ludzie dzwonią - relacjonował Jacek D. Zbulwersowany mieszkaniec Świdnika jeszcze raz zadzwonił do komendy. Powiedział, co myśli o takiej \"interwencji”. - W jakim kraju my żyjemy! - wykrzyczał do słuchawki. Potem poszedł do komendanta ze skargą. Śledztwo dotyczące zachowania się interweniującego policjanta prowadzi prokuratura w Radomiu. Kolejna rozprawa w procesie Ireneusza I. i Rafała S. została zaplanowana na styczeń.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama