Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Sąd bezlitosny dla psiego oprawcy

Za wyrzucenie psa z samochodu sąd skazał właściciela -zwyrodnialca na więzienie w zawieszeniu,
karę finansową i odebrał mu czworonoga. Organizacje opiekujące się zwierzętami gratulują sądowi wyroku. - Po raz pierwszy dostaliśmy do wykonania sądowy wyrok odebrania psa. A właściciela-zwyrodnialca spotkała zasłużona kara - nie kryje satysfakcji Alfred Matyjaszczyk, opiekun w schronisku dla bezdomnych zwierząt w podlubelskim Krzesimowie. - Do tej pory nawet policja nie chciała się zająć podobnymi sprawami. Tłumaczą się zawsze niską społeczną szkodliwością czynu. Maur (tak nazwali psa opiekunowie z Krzesimowa) trafił do schroniska dwa dni temu. Rok temu jego właściciel wyrzucił go z samochodu w okolicach Stoczka Łukowskiego. Świadkowie powiadomili policję. Pies został złapany i przekazany do tymczasowych opiekunów. Po numerze rejestracyjnym samochodu udało się dotrzeć do właściciela. To mieszkaniec okolic Garwolina. Sprawa przeciwko niemu trafiła do sądu w Łukowie. Wyrok zapadł 31 stycznia. - Został skazany za znęcanie się nad psem na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata - mówi sędzia Katarzyna Kełpińska-Piwowarczyk z Sądu Rejonowego w Łukowie. Zwierzak nie wróci już do swojego wyrodnego pana. A ten będzie musiał zapłacić 600 zł grzywny i pokryć koszty postępowania sądowego. - A także koszty utrzymania psa u tymczasowych opiekunów. Właśnie je liczymy - dodaje pani sędzia. - Sprawiedliwości wreszcie staje się zadość - cieszy się Halina Kowalska-Pyłka z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami \"Lubelski Animals”. - W ciągu kilkunastu lat spotkałam się jedynie z kilkoma karami grzywny dla bestialskich właścicieli. Ten wyrok bardzo mnie cieszy i daje nadzieję, że coś się zmieni. Byle wyegzekwować karę, bo z tym jest największy problem. Okazuje się, że nie tylko egzekucja wyroku może być problemem. Żadne z kilkunastu schronisk, do których zwrócił się sąd, nie chciało przyjąć pitbulla. Dopiero Krzesimów podjął się zadania. - To bies bojowy, szkolony do walk. Nigdy nie wiadomo, jak zareaguje - tłumaczy Matyjaszczyk. - Ale wszystko odbyło się bardzo spokojnie. Maur jest łagodny i wesoły. Podejrzewamy, że właśnie dlatego pozbył się go właściciel - bo nie nadawał się do ringu. Tomasz Wlizło - Szef komisji szkolenia psów w lubelskim oddziale Związku Kynologicznego x Pitbull to rasa stworzona do walki. O tych psach mówi się nawet, że to maszynki do zabijania. Ale choć agresywne wobec innych zwierząt, dla ludzi są łagodne i towarzyskie. Tyle że powinny trafić do odpowiedzialnych, zrównoważonych właścicieli.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama