Reklama
Policja, słucham?
Rozmowa z oficerem dyżurnym KMP Lublin, nadkomisarzem Romanem Dywańskim, który z soboty na niedzielę pełnił nocny dyżur
- 24.02.2008 19:16
- Jak na tę porę roku i dzień tygodnia - to wyjątkowo mało. Interweniowaliśmy raptem 80 razy. To naprawdę niewiele. Żadnych pościgów nie było, a jedynie rutynowe interwencje w sprawie zakłócania porządku. Większość z tych interwencji to było uciszanie młodzieży na imprezach, które odbywały się ciut za głośno w prywatnych mieszkaniach albo kontynuowane były na ulicy. Taka jest specyfika nocnej służby. Sąsiedzi mają dość zbyt głośnej muzyki, a policja musi uciszać zbyt rozbawione towarzystwo.
- Tak całkiem spokojnie to nie mieliśmy. Około godz. 23 dostaliśmy wezwanie na Lipową. Był to telefon od taksówkarza, któremu groził pijany pasażer. Krewkiego pana zatrzymaliśmy, a sprawą zajmuje się VI komisariat.
- Tylko jeden wpadł na podwójnym gazie. Zatrzymaliśmy go o 21.45 na Turystycznej. Miał prawie dwa promile. Musieliśmy też obsłużyć jeden poważny wypadek drogowy. O 22.30 na skrzyżowaniu ulic Krochmalnej i Diamentowej doszło do czołowego zderzenia, w wyniku nieustąpienia pierwszeństwa przejazdu. Jedna osoba trafiła do szpitala. Dwa auta zostały poważnie uszkodzone.
Reklama













Komentarze