Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Ser salami nasz, ale z daleka

Zainwestowane na Pomorzu miliony nie poszły na marne. Mleczarnia w Chojnicach może pochwalić się 70-procentowym wzrostem ilości przerabianego mleka. W sierpniu minie rok od jej konsolidacji z radzyńskim Spomlekiem.
Ser salami nasz, ale z daleka
To problemy finansowe i słaba pozycja na rynku przesądziły o losie pomorskiego zakładu. W sierpniu 2013 r. przerabiano tu ok. 2,8 mln litrów mleka, w maju tego roku 4,8 mln litrów. Taki skok to zasługa 5-milionowych nakładów inwestycyjnych Spółdzielczej Mleczarni Spomlek. Na tym jednak nie koniec.

- Plany na lata 2014-2015 są jeszcze ambitniejsze. Na unowocześnienie i rozbudowę oddziału w Chojnicach przeznaczymy 21 mln zł - mówi rzecznik prasowy radzyńskiej mleczarni Piotr Czarniak. W swoim pomorskim oddziale Spomlek uruchomi m.in. nową automatyczną linię do produkcji serów dojrzewających. - Właśnie kończymy montaż kotłów serowarskich. Chojnice wyposażymy też w maszynę do próżniowego pakowania serów oraz urządzenia do obróbki surowca i półproduktów - wymienia Czarniak.

Zakład ma się specjalizować w produkcji serów typu salami. - Rozpoczynając rozmowy o przyłączeniu, nie ukrywaliśmy, że na chojnicką mleczarnię mamy swój pomysł. Jednak konieczna była poprawa jej wydajności. To wiązało się m.in. z wycofaniem mało opłacalnej produkcji galanterii mlecznej. Uznaliśmy , że przyszłość mleczarni to specjalizacja, tym bardziej, że już wcześniej najwięcej pochwał zbierał wytwarzany w niej ser salami - komentuje prezes zarządu Spomleku Edward Bajko.

Jego jakość potwierdził kilka tygodni temu zewnętrzny audyt. Zakład otrzymał certyfikat BRC, czyli globalną normę dotyczącą bezpieczeństwa żywności. - To otwiera drogę na półki większości sieci handlowych oraz na rynki eksportowe, np. do Wielkiej Brytanii - tłumaczy rzecznik prasowy.Pomimo konsolidacji, w pomorskim zakładzie obyło się bez redukcji etatów. - Wzrost wydajności nie oznaczał ani większego obciążenia pracą, ani zwolnień pracowników - potwierdza Damian Kożuch, dyrektor chojnickiego oddziału. Skorzystali też miejscowi producenci mleka. - Za dostarczany surowiec otrzymują od nas zapłatę zdecydowanie wyższą niż przed połączeniem - podkreśla Czarniak. W styczniu 2013 r. średnia stawka za mleko wypłacana dostawcom w Chojnicach wynosiła 1,32 zł, a w styczniu tego roku już 1,71 zł.

Obecnie Spomlek jest piątą mleczarnią w Polsce. Większe przychody mają: Mlekpol, Mlekovita, Łowicz oraz Piątnica.

- Zatrudniamy 800 pracowników w czterech oddziałach, w Radzyniu Podlaskim, Parczewie, Młynarach i Chojnicach. Przetwarzamy 300 milionów litrów mleka rocznie - wylicza prezes Bajko. - W ciągu kilku lat zamierzamy zostać największym polskim producentem serów dojrzewających - zapowiada. - Chojnice są doskonałym przykładem na to, jak rozumiemy konsolidację. W momencie połączenia znamy już potrzeby inwestycyjne zakładu i konsekwentnie je zaspokajamy - tłumaczy prezes.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama