Reklama
Uważajcie na jednoślady
ROZMOWA z Arkadiuszem Kalitą, policjantem drogówki z zawodu, motocyklistą z zamiłowania
- 11.05.2008 20:02
• Wczoraj w Zamościu motocykliści oficjalnie otworzyli sezon. Mówi się, że to właśnie motocykliści są głównymi sprawcami wypadków ze swoim udziałem.
- Nieprawda. Na dziesięć wypadków, w których zderzył się motocykl z samochodem, aż w siedmiu winny był kierowca auta. Natomiast to, że w takiej kraksie zginie motocyklista, jest aż 40 razy bardziej prawdopodobne.
- Każdy motocykl ma takie samo prawo do poruszania się po drodze jak samochód i należy zapewnić mu odpowiednią ilość miejsca. Jest to szczególnie ważne na zakrętach i na rondach, ale także na zwykłej prostej drodze. Motocyklista musi mieć zapewnioną przestrzeń do swobodnego manewru, gdy będzie chciał ominąć dziurę w jezdni czy studzienkę kanalizacyjną. Najczęstszym problemem kierowców samochodów jest to, że nie zauważają szybko jadących motocykli. Niebezpieczeństwo czyha również przy wyjeździe z bocznej drogi. Zaparkowane w pobliżu samochody zasłaniają widok, a zza nich może niespodziewanie wyskoczyć niewidoczny wcześniej motocykl.
- Pamiętajmy, że motocykle najczęściej poruszają się z dużą prędkością, a ponieważ są słabo widoczne, czas na wszelkie reakcje jest bardzo krótki. Dlatego widząc motocykl jadący nawet daleko z tyłu, pamiętajmy o pozostawieniu mu miejsca do przejazdu. Wtedy unikniemy narażania motocyklisty oraz siebie na niebezpieczeństwo. Z kolei sami motocykliści muszą pamiętać przede wszystkim o jeździe z dozwoloną prędkością oraz unikaniu gwałtownych manewrów. I jeszcze jedno: pamiętajmy o przepisach. Wszyscy, bez wyjątków.
Reklama













Komentarze