Reklama
Pędził bimber na podwórku
Wczoraj 53-letni mieszkaniec wioski w gminie Turobin (pow. Biłgoraj) rozstawił aparaturę do produkcji bimbru i zabrał się do jego pędzenia.
- 22.06.2008 13:59
Zapach alkoholu czuć było w całej okolicy. Traf chciał, że we wsi znaleźli się akurat policjanci - przyjechali do wsi na tzw. interwencję domową. Podejrzana woń zaprowadziła ich do nielegalnej fabryczki.
Jej właściciel nie był tym bardzo zdziwiony, bo… ledwo trzymał się na nogach. Okazało się, że miał już prawie 2 promile alkoholu w organizmie.
Policjanci zamknęli bimbrownię i zarekwirowali 150 litrów bimbru w metalowych beczkach. A w jednym z pomieszczeń znaleźli także rozłożoną na podłodze słomę makową. Zebrano ją w worki.
Okazało się, że krnąbrny gospodarz zgromadził 170 kg suszu! Mężczyzna został zatrzymany. Za pędzenie bimbru grozi mu do roku więzienia, a za posiadanie słomy makowej może odsiedzieć nawet dwa lata.
- Bimbrownie to ostatnio rzadkość - przyznaje Marek Jamroz, rzecznik biłgorajskich policjantów. - Dlaczego? Zostały wyparte przez tani alkohol zza wschodniej granicy. Natomiast tzw. makowiny, z których wytwarza się narkotyk, niestety do rzadkości nie należą. W ostatnim czasie, tylko na terenie powiatu kilka razy rekwirowaliśmy niedozwolony susz. (bn)
Reklama













Komentarze