Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Lekarze nie chcą badać pijanych, bo nie płacą

Wojewódzkie pogotowie ratunkowe nie chce już badać pacjentów ze świdnickiej ogrzewalni dla bezdomnych. Dlaczego?
Bo za usługę nikt nie płaci. - Ja nikogo na badania nie kierowałem. Nie podpisywałem z pogotowiem żadnej umowy - zapewnia Wojciech Zielonka, szef Stowarzyszenia Klubu Abstynenta Wzajemnej Pomocy \"Oaza”, kierownik ogrzewalni. Przyznaje jednak, że schronienie dostaną u niego ci, którzy są przebadani. - Muszę mieć pewność, że taka osoba jest tylko nietrzeźwa, że jej życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo - tłumaczy. Pogotowie upomniało się o swoje kilka tygodni temu. - Mamy przedstawić dokumenty potwierdzające ubezpieczenie około 50 osób - informuje Zielonka. - W przeciwnym razie będziemy musieli za nie zapłacić. Problem w tym, że nietrzeźwi, którzy trafiają do ogrzewalni, to osoby bezdomne - nie mają ubezpieczeń. Kto ureguluje rachunki? - My nie zamierzamy płacić, bo od nas żadne skierowanie na badania nie wyszło - mówi Tomasz Szydło, zastępca burmistrza Świdnika. - Powołanie ogrzewalni było z naszej strony gestem dobrej woli, nie musieliśmy tego robić - wyjaśnia. Jego zdaniem, badanie potrzebujących to obowiązek pogotowia. - W tej sytuacji żądanie pieniędzy jest bezzasadne - dodaje. Sytuacja jest patowa. Światełka w tunelu nie widzi też Narodowy Fundusz Zdrowia. - Z ustawy o ZOZ-ach (art. 33) wynika, że za badanie osoby, która trafiła do pogotowia w stanie upojenia alkoholowego i nic poważnego jej nie dolega, powinien zapłacić sam pacjent - tłumaczy Łukasz Semeniuk, rzecznik lubelskiego oddziału NFZ. - Tyle że w tym przypadku sprawa się komplikuje, bo mamy do czynienia z bezdomnymi, którzy przecież nie mają pieniędzy. Bezdomny mógłby też zostać objęty ubezpieczeniem decyzją burmistrza miasta - pod warunkiem, że sam zgłosi się do urzędu z takim wnioskiem. Jednak w przypadku osób, które notorycznie nadużywają alkoholu, to raczej mało realne. - Nie wiem, co dalej będzie. Mam nadzieję, że nie dojdzie do zamknięcia ogrzewalni, bo takie miejsce jest tu naprawdę potrzebne. Mam nadzieję, że przez wakacje sprawa zostanie załatwiona - mówi Wojciech Zielonka.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama