Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Tak fotografował Max Kirnberger

To pierwsze kolorowe fotografie, pokazujące ulice, których w Lublinie już nie ma. Zrobił je niemiecki oficer Max Kirnberger w 1940 roku.
Na ślad sensacyjnej kolekcji trafił w Internecie jeden z mieszkańców Lublina i podesłał linka do Ośrodka Brama Grodzka - Teatr NN. - Dzięki pomocy prof. Urlike Grossarth z Drezna fotografie trafiły do Lublina z Niemieckiego Muzeum Historycznego Lublinie. - W tej chwili je katalogujemy i opisujemy. Już widać, że robił je dobry fotograf - mówi Joanna Zętar z Ośrodka Brama Grodzka - Teatr NN. Kim był Kirnberger (1902 - 1983)? To syn pocztowego urzędnika, niemiecki oficer pracujący w dziale łącznościowym Wermachtu. Jego pasją była historia sztuki. I fotografia. - Pokazują nieistniejące ulice i budynki. Oraz codzienne życie ludzi. To nie są propagandowe zdjęcia żołnierza Wermachtu. Jakbyśmy oglądali fotoreportaż - dodaje Zętar. Co można zobaczyć na fotografiach? Dwie Żydówki na placu Po farze. Wieżę Trynitarską i Bramę Krakowską. Krakowskie Przedmieście. Obfotografowaną ulicę Szeroką. Ciekawe, czy znajdzie się na niech dom pod numerem 28, gdzie mieszkał cadyk Widzący z Lublina? Dawno temu przed lubelskim ratuszem pojawił się wóz bez woźnicy ze skrzynią, po brzegi wypełnioną złotem i kosztownościami. Zdumieli się wszyscy, którzy przed burzą schronili się do ratusza, bo przez zamknięte bramy miasta żaden wóz nie mógł wjechać. Na wierzchu leżał list adresowany do Jakuba Kwanty, który podarował bernardynom ziemię pod wznoszony właśnie kościół. Tak, dzięki tajemniczej skrzyni dokończono budowę kościoła i klasztoru, stojącego dziś Bernardyńskiej.

Powiązane galerie zdjęć:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama